Wczorajszego wieczoru Górki Myślenice zainaugurowały rozgrywki w rundzie wiosennej sezonu 2014/15. Po rewelacyjnej grze i bardzo dużym zaangażowaniu nasza drużyna zremisowała z liderem ligi 2-2, chociaż dwukrotnie wychodziła na prowadzenie. Więcej w dalszej części newsa.
KS Iskra Głogoczów 2-2 (1-1) LKS Górki Myślenice
Bramki:
0-1 14' Dudek as. Plewa
1-1 23' Thiam
1-2 80' Skawski as. Klimas
2-2 83' Thiam
Skład Górki: Tomasz Stanach - Arkadiusz Skawski, Kamil Plewa, Sylwester Kisielewski (72' Damian Górnik) - Mateusz Ślusarczyk - Paweł Dąbrowa, Vasilis Tomazos, Marcin Hudaszek (kapitan; Ż) (57' Karol Klimas), Jarosław Kuchnia (Ż)- Ignacy Dudek (76' Krzysztof Łętocha), Mateusz Obierzyński (85' Łukasz Zając)
Ponadto na ławce: Marek Ulman, Bartosz Górka, Tomasz Tokoń
Myślenice, Sztuczne sędzia: Stanisław Święch oraz Filip Magiera i Łukasz Wójtowicz widzów: 100 (!!!)
Długo zapowiadane spotkanie z Iskrą Głogoczów, które odbyło się wczoraj było najbardziej emocjonującym widowiskiem już od ponad roku. Gra naszej drużyny była bardzo dobra. Chwilami Iskra była w nie lada tarapatach. W składzie na wczorajszy mecz zabrakło Bednarza, Ulmana, Kozioła i Polaniaka. Górki bardzo ambitnie rozpoczęły mecz od wysokiego pressingu i mocnych ataków. Z początku Górki wyraźnie przeważały i jak pisałem w zapowiedzi różnica w tabeli całkowicie nie była widoczna na boisku. W 14 minucie po rozegraniu piłki w formacji obronnej, Plewa podał daleko w stronę napastników. Tam znalazł się Dudek, który łatwo poradził sobie z obrońcą rywala i pewnym strzałem w sytuacji "sam na sam'' pokonał bramkarza gospodarzy. Na boisku i ławce jak i pewnie u kibiców gości zapanował szał i nieprawdopodobne zadowolenie. Niestety, w późniejszych fragmentach gry Górki musiały trochę "zapłacić" za mocny początek. Iskra zaczęła częściej atakować, lecz dobrze spisywała się defensywa. W 23. minucie jedyny czarnoskóry gracz w "B" klasie myślenickiej - Koulaty Thiam zdobył bramkę wyrównującą. Senegalczyk, który zagrał także dobre spotkanie, poradził sobie w poprawnie rozegranej akcji gospodarzy i strzelił bardzo mocno. To jednak nie podcięło skrzydeł dobrze grającemu zespołu z Myślenic. Atakowaliśmy dalej. Akcje w pierwszej połowie szły obiema stronami boiska i co ważne obie były bardzo groźne. Po 30. minucie gry, ta zaostrzyła się. Z początku arbiter nie pokazywał kartek, choć gospodarze byli często przeciwni jego decyzjom. W tej części meczu sędzia pokazał dwie żółte kartoniki za agresywne wejście od tyłu w nogi przeciwnika. Kartki otrzymali Kuchnia i Hudaszek. Do końca połowy wynik utrzymał się i nie wiadomo było kto zwycięży.
Remis dla obu stron nie był wynikiem zadowalającym, dlatego obie strony mocno zaczęły drugą połowę. Przez długi fragment gry, Górki jak i Iskra grały na równi sobie. Ataki zespołów nie wystarczyły, żeby w pierwszym kwadransie zagroziły bramkarzom, więc trener u nas pokusił się o zmianę. Zszedł Hudaszek, który wypełnił swoją rolę kapitana. Bardzo pracował na boisku i pomagał w ofensywie jak i defensywie. Niestety, odczuwał on skutki starcia w poprzednich akcjach i to było główną przyczyną zejścia. Za niego pojawił się "nasz joker" - Karol Klimas. Dwie zmiany zaszły także u rywala. Gra do 70. minuty była nadal wyrównana i ciężko było wskazać faworyta. Wiadome było jedno, że emocji w końcówce będzie co nie miara. Tak też było. Po zmianach w 72. i 76. minucie (zeszli Dudek i Kisielewski za nich Górnik i Łętocha) gra zaczęła nabierać tempa. Pierwsi mocne ataki przeprowadzili Głogoczowianie. Tutaj pragnę powiedzieć, że swój najlepszy mecz zagrał Stanach. Jego interwencje były świetne i wielokrotnie odważnie wychodził zza pole karne. Defensywa miała dużo pracy i pomocnicy często pomagali im w obronie naszej bramki. Gdy nadeszła 80. minuta na Sztucznej ponownie zapanowała radość gości. Lewą stroną biegł Klimas, podał on idealnie. Prostopadła piłka na linii 7-8 metra poleciała pod nogi włączającego się w akcje Arka Skawskiego. Ten był w trudnej sytuacji, gdyż piłka była pod ostrym kątem do bramki i nie było dużo miejsca. Uderzył on mocno, a bramkarz ponownie okazał się być przegranym. Zapanowała wielka radość. Było to coś niesamowitego i niezwykle widowiskowego. Gra poukłada się i wydawało się, że wygramy. Niestety drobny błąd w defensywie, trzy minuty po naszej akcji wykorzystał Koulaty. W końcówce wielokrotnie groźnie było pod naszą bramkę, lecz do końca utrzymał się remis.
Remis jak dla mnie jest znakomitym dowodem na rewelacyjne przygotowanie zawodników przez Łukasza Zająca. Treningi dają swój dobry efekt. Remis z liderem, który dotychczas tylko raz stracił punkty jest tego dowodem. Szkoleniowiec Górek zapytany o to co sądzi o meczu odpowiedział: "Myślę, że mecz jak na standardy B-klasowe stał na wysokim poziomie. Słowa uznania dla drużyny, że dzielnie stawiła czoła klasowej drużynie z Głogoczowa i że obie drużyny stworzyły świetne widowisko dla liczne zgromadzonej widowni. Z szacunkiem przyjmujemy wynik 2-2. Dziękuję chłopaki to za mało za to spotkanie, szacunek dla całego zespołu."
Na pochwały w tym meczu, jak wspomniał trener, zasługuje cała ekipa. Na bramce dobrze dysponowany był Stanach i jego wiele interwencji nie powstydzili by się golkiperzy w wyższych ligach. Grał rewelacyjnie nogami, a nawet głową w jednej akcji powstrzymał zamiar Głogoczowian. Obrona pewnie rozegrała spotkanie i nie popełniała błędów. Pomoc wykonała ważną pracę. Środek jak i skrzydła mocno atakowały, co wielokrotnie dało się we znaki liderowi. Przy szybkim kontrataku Iskra była znacznie słabsza i często szczęśliwie ratowała się nieskutecznością naszych ofensywnych zawodników. Napastnicy także spisali się dobrze. Warte zauważenia jest, że Ignacy jak i Mateusz mieli swoje akcje, ale pomagali też w defensywie. Gratulacje jeszcze raz dla całej drużyny jak i dla każdego z osobna. Podziękowania kieruje także dla trenera i zarządu za dobrze przygotowanie drużyny do rundy pod każdym względem. Dziś wystąpiliśmy w nowym komplecie stroi z logiem naszego sponsora. Na meczu było wiele widzów m.in. delegacje z Borzęty, Bysiny, Jawronika, Głogoczowa, Raciechowic czy skromna liczba kibiców naszej drużyny. Praca arbitrów w meczu była nienaganna, co też jest dużym plusem. Pragnę podziękować także rywalowi. Miłe przyjęcie i wspólne gratulacje pod koniec meczu, a także brawa dla naszego trenera były tego najlepszym dowodem. Za Iskrę trzymamy kciuki, by pewnie wywalczyła awans do "A" klasy i tam pozostała. Jak już wspomniałem na meczu była grupką kibiców. Pragnę im także złożyć podziękowania i zaprosić już za tydzień na godzinę 18:00, na mecz z Grodziskiem Raciechowice. A tym, którzy nie byli na spotkaniu z liderem, chcę zaprosić na oglądanie popisów Górek na boiskach "B" klasowych.
Brawo za postawę drużyny. W końcu są siły do biegania przez 90 minut. Gratulacje dla sztabu szkoleniowego. Oby tak dalej. No i dla Oliwiera bo opisy robi lepsze niż w gazecie.
