Górki Myślenice - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Kalendarium

20

04-2024

sobota

21

04-2024

niedziela

22

04-2024

pon.

23

04-2024

wtorek

24

04-2024

środa

25

04-2024

czwartek

26

04-2024

piątek

Losowa galeria

03.05.14 Rudnik II - Górki
Ładowanie...

Aktualności

Lider podtrzymał serię, Górki 2:7 Beskid

  • autor: oliwier234gprzed, 2016-04-24 13:46

W rozgrywanym wczoraj na Zarabiu spotkaniu czternastej kolejki B-klasy, Górki Myślenice uległy drużynie Beskidu Tokarnia 2:7. Mimo przewagi przyjezdnych, to ostateczny rezultat z tego meczu nie jest adekwatny do tego, co działo się na murawie. Dwie bramki dla naszej drużyny zdobył Marek Zięba. Więcej w dalszej części newsa. 

Górki Myślenice 2:7 (0:3) Beskid Tokarnia

Bramki:

0:1 17’ Wróbel

0:2 25’ Bednarz

0:3 27’ Wróbel

1:3 49’ Zięba as. Klimas

2:3 55’ Zięba

2:4 60’ Bednarz (K)

2:5 74’ ???

2:6 89’ ???

2:7 90+1’ ???

Górki: Tomasz Stanach – Kamil Plewa, Arkadiusz Skawski (kapitan), Bartłomiej Bednarz (36’ Sylwester Kisielewski) – Sebastian Łapa (36’ Maciej Kusiak), Mateusz Obierzyński (78’ Przemysław Kołodziej), Mariusz Wyroba, Paweł Dąbrowa, Karol Klimas (84’ Bartosz Górka) – Marek Zięba, Mateusz Biela

Ponadto na ławce: Krzysztof Łętocha

Sędziowie: Wojciech Siatka oraz Krzysztof Żurek i Mateusz Panek    Widzów: 50    Myślenice, Sztuczne

Trzeci mecz w rundzie rewanżowej i pierwszy rozgrywany przed własną publicznością miał być dobrą okazją do zrewanżowania się i potwierdzenia niezłej formy z okresu przygotowawczego. Nasi piłkarze ambitnie podeszli do spotkania, wiedząc, że „lider nie jest taki straszny jak go malują”. Na wczorajszy pojedynek wybiegła ta sama jedenastka, co tydzień temu, a to był jednoznaczny znak, iż trener daje szansę tym samym zawodnikom na szybkie zrehabilitowanie się kibicom i samym sobie, bo trzeba jasno powiedzieć, że każdy spodziewał się dużo bardziej udanego początku.

Pierwsza połowa spotkania stała pod znakiem spokojnej gry, bez żadnych kontrowersyjnych sytuacji. Mecz od samego początku był niezwykle ciekawy. Beskid już w trzeciej minucie miał bardzo dobrą okazję na zdobycie gola. Napastnik rywala chciał uderzyć w krótki róg bramki, lecz na nasze szczęście piłka uderzyła w słupek. Lider przez większość czasu pierwszej połowy był w natarciu, konstruując ciekawe akcje podbramkowe. Podopieczni Łukasza Zająca widząc, że spotkanie będzie bardzo trudnym pojedynkiem, a Beskid jest rywalem mocnym postanowili skupić się bardziej na pewnej grze w obronie, choć i my mieliśmy swoje sytuacje. W 11. minucie wynik spotkania otworzył Biela, jednak arbiter boczny podniósł chorągiewkę do góry, sygnalizując spalonego. Akcja naszego zespołu na pewno zasłużyła na pochwały, jednak szkoda, że bramka nie mogła zostać uznana. Kilka minut po tej sytuacji rywale rozwiązali worek z bramki. Pierwszy gol był niemal kopią akcji z trzeciej minuty, jednak w tej sytuacji piłkę pomiędzy nogami Stanacha do siatki skierował Wróbel. W 25. min. gola zdobył Bednarz, a chwilę później na 3:0 podwyższył ponownie Wróbel. Trzeba zaznaczyć fakt, że bramki dla gości były ciekawymo i wypracowanymi akcjami. Trener naszej ekipy widząc bardzo niekorzystną sytuację na dziesięć minut przed końcem wprowadził na plac gry Kisielewskiego i Kusiaka, którzy zastąpili Bednarza i Łapę. Zmiany podziałały mobilizująco, gdyż Górki wreszcie zaczęły rozgrywać piłkę na połowie przeciwnika oraz oddały pierwsze groźniejsze strzały. W końcówce pierwszej części po raz kolejny nie dopisało szczęście, gdyż zagrożenia po stałych fragmentach gry mogły ziścić się bramką dla Górcoków. Niestety do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat 3:0 dla gości, ale ostatnie dziesięć minut napawało optymizmem przed drugą częścią spotkania.

Optymizm zdawał się być naprawdę uzasadniony, ponieważ na drugą połowę nasi zawodnicy wyszli szczególnie zmotywowani. Prawda była taka, że myśleniczanie nie mieli już nic do stracenia, dlatego bardziej ofensywnie podeszliśmy do rywala. W pierwszym kwadransie Górki były zespołem lepszym od Beskidu. Wreszcie zadziałały te elementy, które były mocnymi stronami naszej drużyny przez cały poprzedni rok. Śmiała i ambitna gra w ofensywnie, wysoki pressing czy utrudnianie rozgrywania piłki przeciwnikowi tuż przed ich polem karnym to tylko niektóre z nich, dzięki którym nadzieję kibiców na korzystny rezultat wzrosły. Już cztery minuty po rozpoczęciu połowy, podopieczni Łukasza Zająca zdobyli bramkę kontaktową. Bardzo dobre podanie z lewej strony od Klimasa wykorzystał najlepszy strzelec Górek – Zięba. Chwilę później nasz zawodnik wykorzystał błąd przeciwnika i po raz drugi skierował piłkę do siatki. Przed nami było jeszcze bardzo dużo czasu, a wynik z pewnego prowadzenia gości przemienił się w kilka chwil na niepewne 3:2. Od 60. min. mecz z spokojnego zamienił się w bardzo nerwowe starcie, w którym górę zdecydowanie wzięły emocje. Trzeba też powiedzieć, że od tego fragmentu spotkania wiadome było już kto wygra, ponieważ arbiter pokazał rzut karny dla gości. Jedenastka była kontrowersyjna. Według niektórych przed wyjściem na pozycję jednego z rywali, ten był na ewidentnym spalonym oraz sam zawodnik wykorzystał wysuniętą nogę naszego bramkarza, przez co wydawać się może, że faulu nie było. Decyzja sędziego jak dobrze wiemy jest nieodwołalna, a Beskid nie mógł nie wykorzystać tak dogodnej sytuacji. Po godzinie gry rezultat to 4:2. Dla podopiecznych Łukasza Zająca z pewnością nie było to miłe, gdyż chwilę po sytuacji, po której mogło być już 3:3, to goście otrzymują rzut karny i okazję na powiększenie przewagi. Po czwartej bramce zdobytej przez Beskid, nasi zawodnicy wiedzieli już, że nawet remis będzie trudnym zadaniem. Opadły także morale, co jest oczywistą konsekwencją ze strony gospodarzy. Dzieła zniszczenia w 74. min. dokonał jeden z przeciwników i już wiadome było, że Górki przegrają drugie spotkanie na wiosnę. Lider w końcówce meczu jeszcze dwukrotnie skierował piłkę do siatki i ostatecznie zasłużenie zwyciężył 7:2.

Wynik tego spotkania nie jest adekwatny do popisów obu ekip, gdyż przewaga Beskidu nie była aż tak wyraźna, by ten zespół zwyciężył pięcioma bramkami. Jedno co napawa optymizmem przed dalszą rywalizacją, to postawa naszej drużyny przez fragmenty spotkania, w których starali się przejmować inicjatywę, co mimo niekorzystnego wyniku było niezwykle trudne. Na pochwały w wczorajszym spotkaniu na pewno zasługuje dwójka naszych młodych zawodników. Mateusz Biela udowodnił po raz kolejny, że choć najmłodszy na boisku, to daje zespołowi niezwykle dużo energii i swojej determinacji. Maciej Kusiak wszedł na plac gry w trudnym momencie, jednak poradził sobie z trudnym zadaniem i jego oficjalny debiut w Górkach wypadł bardzo dobrze. Cieszy także fakt, że wreszcie odblokował się Marek Zięba. Postawa całej drużyny także powinna być zauważona, gdyż ambitnie walczyliśmy do samego końca i może gdyby nie sytuacja z 60. min. pojedynek miałby całkiem inny scenariusz. Praca arbitra głównego też nie należała do najlepszych, ponieważ wiele kontrowersyjnych sytuacji powinno zostać wynotowanych, a nad niektórymi z decyzji można było się trochę dłużej zastanowić. Oczywiście wszelkie typu dywagacje możemy kontynuować przez tygodnie, jednak trzeba zauważyć, że Górki wreszcie się budzą i może już za tydzień udowodnimy kibicom i innym zespołom, że podopieczni Łukasza Zająca to wciąż licząca się drużyna. Porażka na pewno boli i na pewno większość widzi już tylko oddalającą się czołówkę, jednak z pewnością mogę zapewnić, że Górki w tym sezonie na pewno pokażą jeszcze dobrą formę i nawiążą do poprzedniego roku.

W wczorajszej krótkiej relacji na stronie Beskidu zarzucono naszej drużynie, że nie graliśmy fair play. Otóż pragnę zauważyć, że postawa niektórych z drużyny lidera na boisku była karygodna. Liczne faule od tylu w nogi przeciwnika, tylko dlatego, że nasz zawodnik przeszkadzał w rozgrywaniu piłki oraz ogólne zachowanie w stronę kibiców gospodarzy powinno być odnotowane. Warto tutaj zauważyć, że wyrażanie się w sposób wulgarny w stronę sympatyków, obrażanie czy kopnięcie piłką w ich kierunku na pewno nie świadczy o czysto sportowej rywalizacji na boisku. Pisanie nazwy naszego klubu z małej litery też z pewnością nie umniejszy moralów w ekipie. Mimo zasłużonego zwycięstwa, to zachowanie na pewno nie jest godne liderowi. Kibic w czasie spotkania ma prawo do wspierania swojej drużyny. Dlatego też przed tym jak się spojrzy na kogoś w negatywnym świetle, to warto jednak najpierw zobaczyć na swoją postawę. Mimo wszystkiego gratulujemy rywalowi i życzymy powodzenia.

Serdecznie podziękowania kierujemy w stronę kibiców. Dziękujemy, że jesteście z nami na dobre i na złe i mamy nadzieję, że dalej będziecie kibicować i wspierać naszą ekipę mimo tych trudnych chwil. Zapraszamy już za tydzień do Krzczonowa, na mecz z Cyrhlą. 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [715]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Ostatnie spotkanie

Górki MyśleniceZielonka Wrząsowice
Górki Myślenice 0:2 Zielonka Wrząsowice
, 17:00:00
     

Wyniki

Ostatnia kolejka 1
Skalnik Trzemeśnia 2:0 Iskra Brzączowice
LKS Rudnik 1:2 Sokół Borzęta
Staw Polanka 1:1 Pasternik Ochojno
Dziecanovia Dziekanowice 4:4 Clavia Świątniki Górne
Górki Myślenice 0:2 Zielonka Wrząsowice
Orzeł Nowa Wieś 2:2 Gościbia Sułkowice
Beskid Tokarnia 2:0 Iskra Głogoczów
Topór Tenczyn 5:2 Hejnał Krzyszkowice

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 2

Statystyki drużyny

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 15 gości

dzisiaj: 371, wczoraj: 2146
ogółem: 4 353 114

statystyki szczegółowe