Górki Myślenice - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Kalendarium

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

04

04-2024

czwartek

Losowa galeria

Grodzisko - Górki 30.03.14
Ładowanie...

Aktualności

"Podstawą sukcesu jest praca, praca i jeszcze raz praca" -...

  • autor: oliwier234gprzed, 2018-07-28 21:42
"Podstawą sukcesu jest praca, praca i jeszcze raz praca" - wywiad z W.Czajką

Wraz ze zbliżającymi się rozgrywkami, które oficjalnie rozpoczną się w weekend 11/12 sierpnia, postanowiliśmy zadać kilka pytań trenerowi LKS Górki - Wojciechowi Czajce. Szkoleniowiec A-klasowej ekipy z Myślenic opowiadał o zagadnieniach związanymi ze swoimi doświadczeniami z półrocznej pracy z klubem oraz na temat przygotowań do rundy rewanżowej. Całość w dalszej części newsa. 

Wywiad z trenerem LKS Górki Myślenice - Wojciechem Czajką

Myślenicka drużyna reprezentująca Górne Przedmieście od nowego sezonu ponownie rozgrywać będzie swoje spotkania w A-klasie. Mimo że głównym tematem dzisiejszego wywiadu jest nowy sezon, to nie sposób przejść obok wielkiego osiągnięcia i wypełnienia postawionego celu. Jakie czynniki przyczyniły się do tego, że postanowiłeś kontynuować pracę w klubie oraz co zdecydowało o tym, że Górki pozostały w „myślenickiej serie A”?

W.CZ. - To co przed rundą dawało nadzieję, że klub nie upadnie, to bardzo zaangażowany zarząd oraz wspierający ich ludzie związani z Górkami. Udało się skompletować kadrę w zasadzie od podstaw. A później to tylko i wyłącznie praca tych chłopaków. Mróz, deszcz, upał - zespół pracował nad tym, aby jak najlepiej pokazać się w rywalizacji ligowej. Skutek był taki, że pomimo tragicznych początków, z tygodnia na tydzień było coraz lepiej.

Za Tobą pół roku pięknej przygody z klubem Górki Myślenice. Chociaż był to niezwykle trudny czas, to ostateczne rozstrzygnięcia przyniosły znakomity sukces w postaci utrzymania zespołu w rozgrywkach A-klasy. Jak oceniasz grę drużyny podczas rundy rewanżowej minionego sezonu?

W.CZ. - Tak jak powiedziałem, z tygodnia na tydzień widoczny był progres. Skutkiem była końcówka sezonu, gdy inni odczuwali zmęczeni rywalizacją ligową, natomiast my coraz bardziej się rozkręcaliśmy i wcielaliśmy w życie plan gry, który nakreśliłem zespołowi. Kluczowym momentem, choć to dziwnie zabrzmi, było przełamanie strachu przed grą w piłkę. Gdy ów lęk został rozmyty, zaczęliśmy po prostu grać coraz lepiej.

Samo utrzymanie było kluczowe, co do przyszłości klubu, który od nowego sezonu reprezentować będą dwie drużyny seniorskie. Utworzenie drużyny rezerw to z pewnością kolejna ważna decyzja, dlatego chciałbym Cię zapytać, jak oceniasz nowy projekt Górek?

W.CZ. - Gdy przyszedłem było 14-15 zawodników, którzy mieli wielki problem, aby  wygrać z B-klasowymi zespołami. Teraz jest 44 zawodników do gry w seniorach. Zmarnować taki kapitał ludzki byłoby czymś bardzo nieroztropnym, dlatego klub wcielił w życie ideę, aby powstał drugi zespół Górek. Dla przyszłości sportowej klubu to świetne rozwiązanie.

Drużyna rezerw, to z pewnością ciekawy projekt, jednak najważniejszym, kontynuowanym już od czternastu sezonów, jest prowadzenie pierwszej ekipy Górek. W dniu siedemnastego lipca rozpoczęliśmy przygotowania do nowego sezonu, wyjątkowo krótkie ze względu na wcześnie ruszające rozgrywki. Jak zawodnicy wypadali na treningach i czy ich frekwencja była zadawalająca?

W.CZ. - W Górkach w tym momencie borykam się z tzw. kłopotem bogactwa. Frekwencja na treningach to 24-26 zawodników, co chyba pokazuje, że jest dobrze. Mam dystans do tego, gdyż w zimie frekwencja też wynosiła ok. 20 zawodników, po czym zostało nas 16-18, a reszta okazała się dotknięta syndromem „słomianego zapału”.

Szeroka kadra w zespole amatorskim na poziomie niższych lig krajowych, to z pewnością coś o czym marzy wiele trenerów borykającym się z problemami kadrowymi. Od letniego okresu przygotowawczego w Górkach na treningi regularnie uczestniczy kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu zawodników. Czy dla Ciebie nadzorowanie większą grupą ludzi jest spełnieniem oczekiwań czy nieco problematyczne?

W.CZ. - Organizacyjnie wymaga to ode mnie dużej pracy. Przy takiej liczbie zawodników jeden trener ma ciężko, ale mnie to cieszy. Ważna dla mnie jest duża intensywność treningu, aby miał on przełożenie na formę, dlatego bardzo starannie planuję wcześniej co będziemy robić. Kilka godzin przed treningiem wiem ilu nas będzie, co daje mi komfort jeżeli idzie o dobór treści treningowych. Ważne jest to, że pomimo iż chłopaki grają za darmo, dołączyło do nas kilku nowych chłopaków, a część z nich na bardzo dobrym poziomie piłkarskim.

W ostatnim czasie zawodnicy reprezentujący zespół z Górnego Przedmieścia trenowali głównie na swoim obiekcie przy ul. Solidarności 6. Na co trener kładł szczególny nacisk na każdej jednostce treningowej w ramach letnich przygotowań?

W.CZ. - Motoryka i taktyka, aby móc intensywnie walczyć przez pełne dziewięćdziesiąt minut, ale zgodnie z założonym planem, by nie było to bieganie dla samego biegania.

Mecze kontrolne w wykonaniu naszej ekipy były całkiem niezłe, a same wyniki obiecujące i napawające optymizmem przed zbliżającą się rundą jesienną. Jak oceniasz postawę swoich podopiecznych w sparingach?

W.CZ. - Zespół już na końcu rozgrywek grał solidnie, a teraz po dojściu kilku chłopaków, którzy sportowo podnoszą poziom, ta gra jest coraz lepsza. Gdy przejmowałem zespół, to w zimie przegraliśmy gładko z Sępem Droginia 4:1, teraz wygraliśmy 9:0. Krótki czas przygotowań sprawił, że zależało mi, by następny mecz kontrolny zagrać z dobrym zespołem, aby obnażył on nasze braki. Wybór padł na wicemistrza ligi okręgowej Gościbię Sułkowice. Po dobrym meczu wygraliśmy 4:3, choć z przebiegu gry powinniśmy wygrać znacznie wyżej. Oczywiście są to sparingi, ale pokazują nam na czym stoimy. Przed nami jeszcze sparing z Wilgą Koźmice Wielkie.

Jednym z elementów, który z pewnością należy głośno podkreślić jest fakt, że zdecydowana większość zawodników nadal będzie występowała w barwach Górek, a do tego myślenicka ekipa zanotowała kilka wzmocnień i wielkich powrotów. Co sądzisz na temat kadry pierwszej drużyny i potencjalnych wzmocnień?

W.CZ. - Problemem będzie wytypowanie osiemnastki meczowej, gdyż niejeden raz poza nią znajdą się zawodnicy, którzy spokojnie mogliby grać w innych A-klasowych zespołach. Wśród sześciu ofensywnych pozycji mam w zasadzie po dwóch równorzędnych zawodników. Zamierzam stosować rotację, tak aby każdy z nich grał, choć łatwe to nie będzie. Jeżeli komuś taka sytuacja nie odpowiada, to ma możliwość grać w drużynie rezerw albo poszukać szczęścia gdzie indziej. Liczy się tylko zespół!

Utworzenie drugiego zespołu miało głównie na celu pozostanie jak największej liczby zawodników w Górkach. Czy planujesz korekty w składzie, czyli branie pod uwagę wyróżniających się graczy z ekipy rezerw, a co za tym idzie przesuwanie do Górek II zawodnikom, aby w niższej lidze odzyskali swoją nominalną dyspozycję?

W.CZ. - Oczywiście. Mam nadzieję na pełną symbiozę pomiędzy zespołami.

Tradycyjne pytanie, która pojawia się w praktycznie każdym wywiadzie to współpraca na linii zarząd klubu - sztab szkoleniowy. Czy podtrzymujesz swoje zdanie i czy jesteś zadowolony z współpracy oraz warunków w klubie w czasie minionego sezonu, letnich przygotowań, a także zbliżającej się rundy jesiennej?

W.CZ. - Pół roku temu moja bardzo pozytywna ocena mogła okazać się trochę przedwczesna, gdyż wszystko wychodzi w trudnych momentach. Po wspólnym doświadczeniu takowych, muszę podtrzymać bardzo pozytywną ocenę. Dla trenera w ligach amatorskich ciężko wyobrazić sobie lepsze warunki do pracy. Przede wszystkim czuję od zarządu wielkie wsparcie i zaufanie. Zażyczyłem sobie poprawy murawy i poszerzenia boiska – wszyscy wzięli się do pracy. Zażyczyłem sobie niszowego sprzętu treningowego jak gumy oporowe czy pasy do ćwiczenia ustawienia  formacji – kilka dni później były już zamówione itd.,itd.  Generalnie nasza współpraca jest bardzo dobra i każdemu trenerowi takiej życzę.

Coś z czego z pewnością słynie piłkarska ekipa Górek, to świetna atmosfera w klubowej szatni. Nowi piłkarze praktycznie od razu „zarażeni są” tym optymizmem oraz jednością, które cechują nasz zespół. Górki ponownie stały się jedną wielką drużyną, a chciałbym zapytać jak myślisz co ma wpływ na taką atmosferę?

W.CZ. - Taki przykładem jest jeden z naszych nowych zawodników, który w zeszłym sezonie grał w lidze okręgowej i dostał ofertę z solidnego IV-ligowego klubu. Przyszedł do nas na dwa treningi i jeden sparing i zespół, atmosfera go wchłonęła. Generalnie jest bardzo dobra atmosfera. Chłopaki często po ciężkim dniu pracy idą na trening, żeby pobyć ze sobą, pośmiać się, no i przede wszystkim radować się pasją, jaką jest gra w piłkę.

Chociaż w rundzie wiosennej spotkań w roli gospodarza na obiekcie przy Solidarności 6 było wyjątkowo mało, to z pewnością mecze z Lubomirem, Wrzosami czy nawet Rokitą zostaną zapamiętane jako świetne widowiska połączone z głośno wspierającą publicznością. Sami kibice licznie uczestniczyli również w meczach kontrolnych. Jak sądzisz co przyciąga kibiców do tak wielkiego oddania swojej lokalnej drużynie piłkarskiej?

W.CZ. -  Wszyscy jesteśmy jak rodzina. Kibice są świetni. Nawet po słabych meczach wszyscy byli smutni razem z zawodnikami, zero krytyki czy wylewania życiowych frustracji. Gdy graliśmy sparing z Gościbią, to goście byli w szoku, że w środku tygodnia o 19:00 grają przy publice, jakiej nie doświadczysz na poziomie ligowym. Podobnie na wyjazdach, zazwyczaj naszych kibiców jest więcej niż miejscowych. To wszystko razem buduje taką atmosferę.

Atmosfera w szatni, żywiołowo dopingująca publiczność, bardzo rozwinięta medialność czy też bezinteresowne zaangażowanie wielu osób jak np. fotografa czy jednego z kibiców zawożącego swoim prywatnym busem pozostałych sympatyków na mecz, to tylko niektóre elementy sprawiające, że Górki wyróżniają się na tle innych drużyn. Czy w swojej trenerskiej karierze spotkałeś się z takim zjawiskiem, które panuje na Górnym Przedmieściu już od kilkunastu lat?

W.CZ. - Trenuje od siedmiu lat, ale aż takiego zaangażowania nie spotkałem nigdzie.

Letnia przerwa to burzliwy czas dla działaczy związkowych, a ostateczne decyzje jakie zostały podjęte to utrzymanie szesnastu drużyn w A-klasie. Jak myślisz, który z rywali będzie walczył o czołowe lokaty, a który może być przewidziany do opuszczenia rozgrywek w dosyć wyrównanej lidze, zważywszy na to, że możliwy jest spadek nawet czterech ekip.

W.CZ. - Generalnie nie zawracam sobie tym głowy. Patrzę na nasz zespół, aby z meczu na mecz grać coraz lepiej. Mamy piętnaście pojedynków i koncentruję się tylko na najbliższym meczu. Po pierwszej rundzie tabela pokaże, kto o co walczy. Ja jestem optymistycznie nastawiony przed startem, ale podstawą sukcesu jest praca, praca i jeszcze raz praca.

W Górkach jako Trener dałeś się poznać jako człowiek niezwykle ambitny, który zawsze zakłada sobie odważne cele. Klasyk mawia, że kto nie idzie do przodu, a staje w miejscu, ten się cofa o dwa kroki w tył, a więc chciałbym zagadnąć na temat Twoich planów, co do drużyny na nowy sezon oraz co będzie naszą największą siłą?

W.CZ. - Celem jest wygrać każdy następny mecz.

Pytaniem kończącym wywiad będzie mała analogia. W 2015 roku Górki po rewolucji kadrowej i trudnej sytuacji punktowej po pierwszej fazie sezonu pozostały w B-klasie, a dwa lata później cieszyliśmy się z awansu. Teraz myśleniczanie pozostali w A-klasie po równie trudnej rundzie rewanżowej i jeszcze większych zmianach kadrowych, a więc kierujemy pytanie jak oceniasz szansę ekipy Górek przed nowym sezonem, w którym myśleniczanie nie jako beniaminek przewidziany do spadku, a solidny zespół rozpoczną walkę o miejmy nadzieję czołowe lokaty?

W.CZ. - Górki to ciekawy i pracowity zespół. Jeżeli przechodzisz przez zagracony pokój, aby dojść do drzwi, to masz dwie możliwości. Albo spoglądasz na końcowy cel, czyli drzwi, co wiąże się z tym, że przy pierwszej przeszkodzie przewrócisz się, a przy dwunastej już nie będzie sił, aby powstać z ziemi. Jest druga droga: idziesz i koncentrujesz się po kolei na każdej następnej przeszkodzie, aby ją przejść, a wtedy dojdziesz do celu cały i zdrowy. Ja preferuje drugie podejście. Liczy się każdy następny mecz, a co z tego wyniknie pokaże tabela po uporaniu się z trzydziestoma przeszkodami. Słowa łatwo rzucać, ale znaczenie mają czyny.

Na koniec proszę krótkie przesłanie kierowane do naszych kibiców, aby już od pierwszego weekendu sierpnia, aż do końcowych dni października, po raz kolejny stanęli na wysokości zadania i wspierali swój zespół na dobre i na złe w rozgrywkach ligowych myślenickiej A-klasy.

W.CZ. - Niewątpliwie dla całych Górek to piękny czas. Nasze mecze dają wiele emocji, ale też są coraz lepszymi widowiskami, co niewątpliwie sprawia, że tylu kibiców nas wspiera. Życzę nam wszystkim, aby był to niezapomniany sezon, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Dziękując za wywiad, pragnę szczerze życzyć powodzenia w rozgrywkach ligowych, mnóstwa zdobytych bramek oraz samych zwycięstw i sukcesów. Powodzenia!

Z trenerem LKS Górki Myślenice - Wojciechem Czajką - rozmawiał Oliwier Bzowski.

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [367]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Ostatnie spotkanie

Górki MyśleniceZielonka Wrząsowice
Górki Myślenice 0:2 Zielonka Wrząsowice
, 17:00:00
     

Wyniki

Ostatnia kolejka 1
Skalnik Trzemeśnia 2:0 Iskra Brzączowice
LKS Rudnik 1:2 Sokół Borzęta
Staw Polanka 1:1 Pasternik Ochojno
Dziecanovia Dziekanowice 4:4 Clavia Świątniki Górne
Górki Myślenice 0:2 Zielonka Wrząsowice
Orzeł Nowa Wieś 2:2 Gościbia Sułkowice
Beskid Tokarnia 2:0 Iskra Głogoczów
Topór Tenczyn 5:2 Hejnał Krzyszkowice

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 2

Statystyki drużyny

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 22 gości

dzisiaj: 1215, wczoraj: 1408
ogółem: 4 327 979

statystyki szczegółowe