LKS Skalnik Trzemeśnia - LKS Górki Myślenice 5:4 (1:1)
Bramki:
0:1 11’ I.Ziaja as. M.Zlezarczyk
1:1 43’
1:2 51’ I.Ziaja as. R.Bujas
1:3 54’ S.Witek as. M.Kubiński
2:3 71’
3:3 76’
3:4 77’ I.Ziaja as. I.Dudek
4:4 88’
5:4 89’
Gole dla Skalnika: K.Malina x3, M.Leśniak,
Skalnik: Krystian Blak - Wojciech Dąbrowski, Paweł Mistarz, Mateusz Klimas (54’ Miłosz Leśniak), Dawid Młynarczyk (75’ Mirosław Jaśkowiec) - Robert Zapała, Maciej Kęsek - Piotr Gzyl, Mariusz Gzyl (kapitan), Sylwester Palacz (54’ Kamil Mochel) - Konrad Malina
Ponadto na ławce: Marcin Szafrański
Górki: Krystian Kubiczek - Michał Tylek, Kamil Szczypka, Mateusz Kubiński, Paweł Maślak (65’ Sylwester Irzyk) - Marek Zięba (85’ Piotr Treit), Rafał Bujas (kapitan), Marcel Zlezarczyk (75’ Ignacy Dudek) - Dominik Hołuj, Ireneusz Ziaja, Szymon Witek
Ponadto na ławce: Michał Wierzba, Tomasz Kania
Sędziowie: Krzysztof Salawa oraz Aleksandra Zięba i Michał Schaffer (KS Myślenice)
Widzów: 25
Miejsce: Boisko LKS Skalnik, Trzemeśnia
Spotkanie ze Skalnikiem było szóstym meczem rundy wiosennej i tym samym kolejną szansą na przełamanie złej passy i upragnione zwycięstwo. W środowe popołudnie na boisku w Trzemeśni spotkały się siódma i dziewiąta drużyna myślenickiej A-klasy. Starcie zapowiadało się interesująco tym bardziej, że ekipa z Górnego Przedmieścia chciała zrewanżować się zespołowi za jesienną porażkę. Do meczu zespół przystąpił w osłabieniu kadrowym, a wśród nieobecnych byli D.Masłowski, M.Biela, A.Skawski (wszyscy kontuzje), J.Kuchnia (zawieszenie za czerwoną kartkę), A.Szlachetka i B.Bednarz (sprawy osobiste). Do gry powrócili natomiast I.Dudek, S.Irzyk oraz P.Treit, w komplecie rozpoczynający zawody na ławce rezerwowych. Kilka minut po godz. 18:00, arbiter Krzysztof Salawa rozpoczął zawody ligowe 17. kolejki Keeza A-klasy.
W pojedynku od samego początku stroną przeważającą byli gospodarze. Nasza ekipa została zepchnięta do linii obrony, jednak postawa w defensywie w początkowych minutach była nienaganna. Już w 5. minucie, dogodną okazję na bramkę próbował zamienić Gzyl, jednak strzał obronił Kubiczek. Kilka chwil później, myśleniczanie wyszli z kontratakiem. Dalekie podanie Ziaji do Zlezarczyka, strzał Marcela w poprzeczkę i ostatecznie skierowanie piłki do bramki przez Irka dało nam prowadzenie. Skuteczność myśleniczan powalała, gdyż była to pierwsza okazja i nieliczne wyjście z własnej połowy. Następnie dwoma groźnymi uderzeniami popisał się Dominik Hołuj. Popularny Doniu w 20. minucie był faulowany w polu karnym, a arbiter wskazał na „wapno”. Do jedenastki podszedł Mateusz Kubiński, lecz jego intencje wyczuł doświadczony Blak i obronił strzał grającego trenera Górek. Następnie nadszedł okres wyrównanej gry, mimo że Skalnik ogólnie przeprowadził więcej akcji i miał więcej sytuacji na zdobycie gola. Pod koniec pierwszej części w polu karnym przeciwnika zagrozili Zlezarczyk i Ziaja. W 43. minucie dośrodkowanie z lewej strony i uderzenie głową Maliny dało gospodarzom wyrównanie. Nasz bramkarz przy tak precyzyjnym strzale nie miał żadnych szans, a niedługo po trafieniu, sędzia zakończył pierwszą połowę. Zasłużony remis na boisku w Trzemeśni był konsekwencją odważnej gry w ofensywie Górek, ale i bardzo dobrej postawy Skalnika, co zapowiadało wielkie emocje w drugiej części.
Po przerwie Skalnik ruszył do ataku, jednak poza strzałem snajpera Maliny, rywale nie zagrozili naszej bramce. Zespół gospodarzy miał spore problemy w grze obronnej, a ten fakt chcieli wykorzystać przyjezdni. Najpierw w stronę bramki miejscowych strzelał Ziaja po podaniu od Zlezarczyka. Następnie prostopadłe podanie ze środka na idealnie ustawionych w linii naszych napastników wykorzystał wspomniany Irek. Pewny strzał w długi róg i Blak został pokonany po raz drugi. Kilkanaście sekund później powinno być już 1:3, ale z bliskiej odległości spudłował Witek, który nie zamknął dośrodkowania z lewej strony. Popularny Guzik w kolejnej akcji nadrobił zaległości, strzelając trzeciego gola. Dalekie podanie od Kubińskiego minęło obrońców rywala, a ich błąd wykorzystał Szymon, pewnie strzelając w światło bramki. Wypracowana przewaga pozwoliła na skupienie się w grze obronnej. Najpierw fenomenalną interwencją po strzale z rzutu wolnego popisał się Kubiczek. Później naszego bramkarza uratował słupek, a w kolejnej akcji Skalnik uderzał niecelnie. Okres naporu ofensywnego gospodarzy ciągle trwał, a w 71. minucie jeden z zawodników wykorzystał szansę i mocnym uderzeniem pokonał golkipera Górek. Pięć minut później było już 3:3, a piłka po zagraniu z rzutu wolnego wędrowała pomiędzy nogami zawodników w naszym polu karnym i ostatecznie znalazła drogę do myślenickiej bramki. W między czasie na murawie zameldowali się Irzyk i Dudek, zastępując Maślaka i Zlezarczyka. Po straconym golu, dającym ponownie remis, myśleniczanie odpowiedzieli natychmiasowo. Drybling Dudka i podanie do Ziaji, a ten kompletuje hat-tricka i zdobywa czwartego gola, strzelając na 13 minut przed końcem. Myśleniczanie skupili się na obronie wyniku. Gospodarze przeprowadzali wiele kombinacyjnych akcji ofensywnych, bardzo często przebywając w naszym polu karnym. Podopieczni trenera Mateusza Kubińskiego również mogli podwyższyć prowadzenie, jednak strzał Bujasa trafił w słupek. Na ostatnie chwile na murawie za Ziębę pojawił się Treit. W 88. minucie nasza obrona ubiegłą się pod naporem ofensywnym miejscowych. Najpierw dośrodkowanie z prawej strony i kolejny strzał głową trafił do siatki na 4:4. Chwilę później, to Skalnik po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie, a ich akcja była konsekwencją serii katastroficznych błędów w obronie. Nasza drużyna do samego końca próbowała walczyć o korzystny rezultat, jednak niestety ta sztuka się nie powiodła. Co gorsze, zawody kończyliśmy w "10", a czerwoną kartkę po dwóch żółtych otrzymał Rafał Bujas. Po prawie pięciu doliczonych minutach, arbiter zakończył zawody, w których to Skalnik zwyciężył.