W sobotnie, mocno deszczowe popołudnie odbyło się spotkanie 26. kolejki A-klasy, w którym Górki na wyjeździe zmierzyły się z Gościbią Sułkowice. Zawody były dla nas niezwykle trudnym pojedynkiem, który ostatecznie zakończył się szóstą w tej rundzie porażką - tym razem 4:1.
KS Gościbia Sułkowice - LKS Górki Myślenice 4:1 (2:0)
Bramki:
1:0 14’ J.Łącki
2;0 18’ J.Latoń
3:0 63’ A.Krzywoń
3:1 83’ M.Biela - rzut wolny
4:1 85’ A.Biela
Gościbia: Mateusz Kuchta - Józef Światłoń, Paweł Sroka, Kamil Ostafin, Maciej Makuch, Jakub Latoń (46’ Adrian Biela), Dawid Krawczyński, Artur Krzywoń (89’ Bartosz Światłoń), Dominik Bernecki (80’ Kacper Drożdż), Jakub Łącki, Michał Socha (68’ Jakub Wyrwała)
Ponadto na ławce: Bartosz Stokłosa, Mateusz Krupa
Górki: Krystian Kubiczek - Michał Tylek (73’ Tomasz Kania), Arkadiusz Skawski, Mateusz Kubiński, Paweł Maślak - Mateusz Biela (87’ Kacper Siwek), Rafał Bujas (kapitan), Marcel Zlezarczyk (56’ Ignacy Dudek) - Dominik Hołuj (66’ Kacper Wojtan), Ireneusz Ziaja, Jarosław Kuchnia (56’ Szymon Witek)
Ponadto na ławce: Artur Szlachetka
Sędziowie: Mariusz Rydz oraz Marian Banowski i Kamil Ciesielski (KS Myślenice)
Widzów: 60
Miejsce: Boisko KS Gościbia, Sułkowice
Spotkanie z Gościbią rozpoczęło się punktualnie o godz. 17:00. Na boisku w Sułkowicach panowała deszczowa aura, lecz mimo to murawa została bardzo dobrze przygotowana. W pierwszych minutach gra obu ekip była dosyć spokojna. Po stronie gości pierwsze próby strzeleckie wykonali Biela i Ziaja, a zespół przyjezdny zagroził miejscowej ekipie również po stałych fragmentach. Na ataki naszej drużyny odpowiedzieli piłkarze z Sułkowic. Ich niezła dyspozycja przyczyniła się do otwarcia wyniku już w 14. minucie. Defensywa Górek nie zareagowała odpowiednio, a jeden z zawodników gospodarzy otworzył rezultat strzałem tuż obok słupka. Stracone trafienie pozwoliło Gościbii uwierzyć w dobry rezultat, a zespół gospodarzy już w 18. minucie prowadził 2:0. Rajd napastnika i minięcie obrońców przyczyniły się do zdobycia drugiego gola. Po bramce myśleniczanie wzięli się za nadrabianie strat. Lekkiej poprawie uległa gra w defensywie, a w ataku szczególnie groźny był Dominik Hołuj, który oddał kilka strzałów na bramkę. Niestety, nasz zespół spisywał się słabo, a główną bolączką stały się liczne straty i mnóstwo niedokładności. W późniejszym czasie zawodów kilkoma obronami popisał się Kubiczek. Myśleniczanie swoją sytuację mogli poprawić w końcowej części pierwszej połowy. Najpierw blisko gola był Biela, następnie przy oddaniu strzału zawahał się Kuchnia, który również dośrodkował na pole karne w kolejnej akcji. Na nasze nieszczęście żadna z tych okazji nie przyniosła korzystnego efektu i drużyna z Górnego Przedmieścia nadal przegrywała dwoma bramkami. Faktem jest wiadomość, że ta różnica mogła być wyższa, jednak gospodarze również zmarnowali kilka akcji.
Druga połowa dla naszej ekipy rozpoczęła się od kilku szans. Podopieczni trenera Mateusza Kubińskiego usiłowali jak najszybciej doprowadzić do korzystnego rezultatu. Na nasze sytuacje tradycyjnie już odpowiedzieli rywale. Po upływie dziesięciu minut nastąpiły zmiany, a Zlezarczyka i Kuchnię zastąpili Dudek i Witek. W 63. minucie jeden z naszych zawodników domagał się faulu w obrębie pola karnego. Arbiter nie podyktował "jedenastki", a co gorsze przeciwnik stworzył bardzo groźny kontratak, po którym zdobył trzeciego gola. Kolejne trafienie definitywnie przekreśliło szanse Górek w tych zawodach. Na murawie zameldowali Wojtan i Kania, wchodząc za Hołuja i Tylka. W czasie ostatnich dwudziestu minut, myśleniczanie wrócili do swojej optymalnej dyspozycji i coraz częściej atakowali praktycznie pewną zwycięstwa Gościbię. Okazje Ziaji i Witka nie przyniosły pożądanego efektu. Ilość sytuacji w 83. minucie przemieniła się w końcu w upragnione trafienie. Z rzutu wolnego na bramkę strzelał Biela, a piłka dosyć szczęśliwie znalazła się w siatce. Następnie przed kolejną szansą na gola stanął Tomasz Kania. Chociaż najwierniejsi po cichu liczyli na uratowanie zawodów, to już w 85. minucie znaczny błąd defensywny skutkował czwartym trafieniem dla drużyny z Sułkowic. W końcowej części pojedynku oficjalny debiut w pierwszej drużynie zanotował Kacper Siwek, zawodnik młodego pokolenia, a w przyszłości pewnie i opoka środka pola pierwszego zespołu Górek. Ostatecznie zawody zakończyły się porażką 4:1, a gospodarze dzięki tej wygranej zapewnili sobie miejsce w środkowej części tabeli.
Przegrana w meczu z Gościbią to kolejna porażka w rundzie wiosennej. Niestety, nasz zespół w sobotnim starciu zdecydowanie odstawał rywalowi, który wydawał się być całkowicie w naszym zasięgu. Zwycięstwo Gościbii w tym starciu było efektem sporego zaangażowania zawodników i szybko zdobytych dwóch bramek. Po stronie drużynie gości ciężko jest kogoś jednoznacznie pochwalić, jednak pomimo złych rezultatów naszych piłkarzy trzeba pochwalić za walkę. Myśleniczanie nie mogą pochwalić się obecną passą, ponieważ od ośmiu meczów nie możemy wygrać, a ostatnim triumfem było listopadowe zwycięstwo nad Clavią. Wspólnie wierzymy, że zespół odbuduje się w trakcie rundy, a podopieczni trenera Mateusza Kubińskiego powalczą o miejsce w środkowej części notowania. Przed nami jeszcze siedem pojedynków…
Na półmetku rozgrywek wiosennych, Górki zajmują dziesiątą lokatę z dorobkiem 30 punktów. W najbliższym meczu, w środowe popołudnie, myśleniczanie u siebie podejmować będą Clavię Świątniki Górne.