- autor: Palma1986, 2010-05-25 13:41
-
Mecz z liderem dał piłkarzom z Górnego Przedmieścia jeden punkt.
Spotkanie rozgrywane na sztucznej murawie przy dużej ilości kibiców drużyny Myślenickiej oraz przy pięknym słońcu, które raczyło zaświecić po długiej nieobecności nie nieboskłonie.
Górki do meczu przystąpiły w mocnym składzie a ławka była pierwszy raz zapełniona w tej wiosennej rundzie. Pierwsze minuty spotkania to badanie stron i większa przewaga po stronie lidera, który raz po raz nękał obronę Górek. Obrońcy dziś pod kierownictwem Bieli i Ptasińskiego spisywali się bardzo dobrze. Kiedy trzeba było rozgrywali piłkę a kiedy indziej taktycznie faulowali by zażegnać niebezpiecznych kontr i akcji z przewagą Dziecanovi. Około 10, 15 minuty Biela sfaulował gracza z Dziekanowic przed polem karnym, gdzieś na 20 metrze. Ustawiony strzelny mur graczy Górek nie wystarczył na mocny i precyzyjny strzał zawodnika lidera. Po golu nasi piłkarze nie załamali się i zaczęli atakować bramkę lidera. Ataki sunęły głównie prawą stroną gdzie na skrzydle biegał Sławek Pilch wspomagany przez napastników Plewę i Obierzyńskiego. Po jednym z odbiorów Pilcha lewą flanka pomknął Obierzyński i zagrał na 16 metr do Plewy a ten górnym strzałem technicznym w długi róg pokonał bramkarza Dziekanowi, którego piekielnie raziło słońce. A wieć około 25 minuty mecz rozpoczął się od początku. Do końca pierwszej połowy walka na boisku toczyła się równo z obu stron.
Druga połowa rozpoczęła się od bardziej konstruktywnych akcji z naszej strony. To graczy z Górnego bardziej zagrażali bramce lidera Dziecanovi. Raz po raz strzelał Plewa, lecz niecelnie. PO jednej z akcji w dogodnej sytuacji stanął kapitan Szlachetka, lecz mizerny strzał z 11 metrów wyłapał bramkarz Dziecanovi. Z kolej z rzuto wolnego ładnie i mocno uderzył Plewa, lecz piłka trafiła w poprzeczkę. Pod koniec meczu naszym piłkarzom zabrakło sił i musieliśmy się bronić wykorzystując wszystkie zmiany. Niektórzy piłkarze musieli kończyć mecz utykając z powodu skurczy. Powodem była duża przerwa od treningów i meczy spowodowana zalaniami boisk, ale również ambicja piłkarzy którzy naprawdę wywaliczyli w ładnym stylu i z wszystkich sił remis z liderem, który doznał dopiero drugiego remisu w całych rozgrywkach oraz na swoim koncie niema porażki.
Remis z liderem powinien być pozytywnym akcentem przed środowym meczem z lokalnym rywalem jaworem przy sztucznym świetle o godzinie 20.00 Na który zapraszamy naszych piknych kibiców, którzy są z nami na dobre i złe. Na razie wiosna nie przyniosła nam porażki w ligowych rozgrywkach więc niechaj tak dalej będzie.