- autor: Palma1986, 2010-06-12 23:23
-
W upalny dzień remis z Grodziskiem
Mecz rozgrywany pomiędzy Grodziskiem i Górkami w sobotę w Raciechowicach zakończył się remisem 2:2. Remis wywalczony w pocie i skwarze, chyba bardziej cieszył nas z powodu przebiegu spotkania oraz braków kadrowych.
Spotkanie rozpoczęło się od ataków gospodarzy, którzy zdominowali plac gry. Górki chaotycznie i kłótliwie broniły się. Bramka strzelona szybko z rzutu rożnego ustawiła mecz. Górki troszku zrezygnowane człapały po boisku. Tylko raz po raz ataki Obierzyńskiego i Łętochy oraz strzały z dystansu Plewy zagrażały bramce gospodarzy. Grodzisko po faulu Bieli dostało rzut karny który wykorzystali. Każdy kto widział pierwszą połowę myślał że Górki wysoko polegną. DO przerwy było 2:0.
Druga połowa to całkiem inny obraz gry Myśleniczan, którzy zaczęli walczyć jak psy. Ataki w środku rozwijane przez Zająca celnymi podaniami do napastników siały zagrożenie u rywali. Po jednej z akcji Plewa dośrodkował na głowę Łętochy który skierował piłkę do siatki rywala po długim słupku. Wtedy już bardziej odżyły nadzieje na dobry rezultat. Kolejne podanie Zająca i Szlachetka umieszcza piłkę w siatce, lecz sędzia dopatrzył się spalonego. Niekiedy Grodzisko kontratakowało lecz z mizernym skutkiem a czujny Ulman w bramce przypomniał czasy kiedy grywał na tej pozycji. Dziś grał tam z konieczności. Około 70 minuty po podaniu rzecz jasna Zająca Obierzyński popędził prawa stroną i przedarł się przez obronę i bramkarza rywali i skierował piłkę do bramki, gdzie obrońca w bił sobie ją jeszcze bardziej w siatkę i tak zrobiło się 2:2. W końcówce meczu gracze z Górek byli łapani na wątpliwych spalonych co rozjuczyło kibiców z Myślenic, którzy byli liczniejsza grupą niż fani Raciechowic. W 80 minucie z boiska został usunięty Biela za druga żółtą kartkę i tak myśleniczanie do końca grali w 10. Grodzisko miało w końcówce jeszcze sytuacje ale wynik nie uległ już zmianie.
Wielkie słowa uznania dla piłkarzy za druga połowę i to że pokazali że mają jaja grając w 11 cały mecz bez możliwości zmian oraz przy upalnym słońcu. Duże słowa uznania dla kibiców którzy sprawili że Górki grały na swoim boisku, gdyż tylko naszych fanów było słychać i to jeszcze z nowymi przyśpiewkami.