Triumf na inaugurację rundy wiosennej - Górki 3:0 Opatkowianka
Po wielu dniach przerwy, rozgrywki ligowe B-klasy wreszcie powróciły do Myślenic. W pierwszym oficjalnym spotkaniu rundy rewanżowej Górki pokonały Opatkowiankę Opatkowice. Konsekwentna gra myśleniczan spowodowała, że to nasza drużyna wygrała 3:0. Więcej w rozwinięciu newsa.
LKS Górki Myślenice – OSS Opatkowianka Opatkowice 3:0 (1:0)
Bramki:
1:0 38’ Łętocha – karny
2:0 49’ Obierzyński as. Plewa
3:0 88’ M.Ulman as. B.Zając
Górki: Krystian Kubiczek – Arkadiusz Skawski, Kamil Plewa, Rafał Bujas (60’ Mateusz Biela) – Andrzej Szlachetka (80’ Bartłomiej Zając) – Krzysztof Łętocha (66’ Marek Ulman), Mariusz Wyroba, Marcin Hudaszek (87’ Łukasz Zając), Mateusz Obierzyński, Dariusz Spórna – Marek Zięba
Ponadto na ławce: Tomasz Stanach, Wojciech Krawczyk, Jan Ulman
Sędziowie: Bartłomiej Bała oraz Janusz Janik i Jakub Wnęk (KS Myślenice) Widzów: 100 Miejsce: Boisko LKS Górki przy ul. Solidarności 6 w Myślenicach
Długo wyczekiwany mecz z Opatkowianką zapowiadał się niezwykle ciekawe. Po wielkich zapowiedziach i zdawkowych informacjach na temat formy ekipy spod Krakowa można było domniemywać, że czeka nas trudne spotkanie. Poniedziałkowy pojedynek był pierwszym ligowym starciem w rundzie wiosennej. Chociaż nasza drużyna podejmowała dopiero dziewiąty zespół myślenickiej serie B, to ubiegłotygodniowe zwycięstwo z dotychczasowym wiceliderem – Grodziskiem – stawiało Opatkowiankę w bardzo korzystnej sytuacji. W kadrze na pierwsze wiosenne starcie zabrakło m.in. kontuzjowanych Jarosława Kuchni i Pawła Szatana. Pełni nadziei o godz. 14:00 wraz z naszymi zawodnikami rozpoczęliśmy ligowy pojedynek.
Początek spotkania był rozgrywany w fatalnych warunkach pogodowych. Obfite opady deszczu utrudniły grę w pierwszych minutach tego meczu. W początkowych fragmentach pojedynku obie strony prezentowały bardzo wyrównany, ale i też dosyć dobry poziom. Gra miała miejsce głównie w środku boiska, a żadna ze stron nie zagroziła bramce rywala, aby otworzyć wynik spotkania. Po upływie dwudziestu minut warunki atmosferyczne uległy poprawie. Pierwsza połowa była dosyć monotonnym widowiskiem, w którym Górki zarówno jak i Opatkowianka nie mogły wywalczyć sobie dogodnych sytuacji strzeleckich. Myśleniczanie grając pewnie w obronie, zagęszczali środek, przez co rywalom bardzo trudno było przedostać się pod nasze pole karne. Kolejne minuty upływały, a z czasem obie strony zaczęły bardziej się otwierać. Pierwsi do mocnego ataku przeszli gości, jednak ich akcje były niegroźne. Dopiero w 38. minucie po zamieszaniu w polu karnym sfaulowany został Marek Zięba. Decyzją arbitra dla gospodarzy przyznana została jedenastka. Do piłki podszedł Krzysztof Łętocha, który chwilę wcześniej zdobył nieuznaną bramkę. Zgodnie ze starym polskim przysłowiem – „co się odwlecze, to nie uciecze” – i tak było tym razem. Nasz skrzydłowy pewnie pokonał golkipera przeciwnego zespołu i myśleniczanie wyszli na prowadzenie. Goście natychmiast odpowiedzieli groźną sytuacją, która na szczęście nie przyniosła im żadnej korzyści. Do przerwy żadna ze stron nie wywalczyła sobie dużej przewagi, a dzięki przychylności różnych czynników, to myśleniczanie skromnie prowadzili w tym spotkaniu.
Po kwadransie przerwy piłkarze powrócili na murawę. Po pierwszej, bardzo wyrównanej połowie nie wiadomo było, która ze stron będzie chciała przejąć inicjatywę. Przewaga psychologiczna wskazywała na Górki i od samego początku to właśnie myśleniczanie rozpoczęli zmasowany atak na defensywę rywala. Po dwóch idealnych akcjach, gospodarze już w 49. minucie powiększyli prowadzenie. Kolejne zamieszanie w polu karnym doskonale wykorzystali Kamil Plewa i Mateusz Obierzyński. Bramka popularnego Mattiego była możliwa, dzięki dobremu zachowaniu w obrębie szesnastki Marcina Hudaszka, który ułatwił mu zdobycie drugiego gola. Dwubramkowa przewaga gospodarzy stała się faktem i mimo że szczęście po raz kolejny dopisało, to korzystny rezultat był konsekwentnie wypracowany przez podopiecznych trenera Zająca. Po chwili goście rzucając wszystko na jedną szalę chcieli zdobyć bramkę kontaktową. Sytuacje z gry oraz stałe fragmenty nie przynosiły porządnego efektu, a na domiar złego bardzo dobrym interwencjami w bramce popisywał się Krystian Kubiczek. Przyjezdni mieli swoje okazję, jednak postawa naszego golkipera oraz dalekie wybicia obrońców pozbawiały rywali szans na trafienie. Po godzinie gry ukaranych kartkami Łętochę i Bujasa zastąpili Mateusz Biela i Marek Ulman. Sędzia główny pozwalając na agresywną grę z obu stron podjął dobrą decyzję, ponieważ spotkanie stało się meczem walki. Opatkowianka zaciekle atakowała, natomiast myśleniczanie próbowali zaskoczyć rywala szybką kontrą. Druga połowa obfitowała w więcej akcji ofensywnych, przez co zgromadzeni kibice nie mogli narzekać na ciekawość tego pojedynku. Gospodarze, którzy skupili się na bronieniu korzystnego wyniku nie zapomnieli o ofensywnie. Decydujący cios ze stron Górcoków miał miejsce w 88. minucie. Z lewej strony do Marka Ulmana podawał oficjalnie debiutujący Bartłomiej Zając. Po dobrym przyjęciu, popularny Ćmilu zszedł na lewą nogę i pięknym strzałem tuż przy słupku pokonał golkipera rywali. Bramka stadiony świata. Po tym trafieniu gospodarze stali się pewnymi zwycięstwa, a gol Marka ostatecznie przesądził o kolejnych trzech punktach i piątej wygranej w tym sezonie.
Mecz z Opatkowianką przeszedł już do historii. Było to niezwykle ciekawe spotkanie, w którym ostateczny wynik świadczy o solidnej i konsekwentnej grze podopiecznych trenera Zająca. Poprawna i praktycznie bezbłędna gra każdej z formacji w dużym stopniu przyczyniła się do ostatecznego triumfu. Chociaż wielu powie, że myśleniczanie w dosyć szczęśliwych okolicznościach zdobywali bramki, to trzeba zaznaczyć, iż gospodarze zasłużenie triumfowali w tym meczu. W bramce z świetnej strony popisał się Krystian Kubiczek, który w wielu sytuacjach popisał się pewnymi interwencjami. W linii defensywnej na pochwały z pewnością zasłużył Kamil Plewa, który na spółkę z Andrzejem Szlachetką licznymi przejęciami i dalekimi podaniami w przód, wybijali z rytmu opatkowiańską ofensywę. Szczególne zasługi należy przekazać strzelcom trzech bramek – Krzysztof Łętocha, Mateusz Obierzyński i Marek Ulman pokazali, że ich wielkie doświadczenie w naszym klubie przyczynia się do fantastycznych rezultatów. Warto wspomnieć, że ta trójka gra w Górkach nieprzerwanie od 2006 roku, prezentując od lat wysoką formę. Cały zespół zagrał na miarę swoich wysokich możliwości, a zwycięstwo z wymagającym rywalem jest tego potwierdzeniem. Nie ukrywamy, że po wygranej nad Grodziskiem wiedzieliśmy, że Opatkowianka przyjedzie do Myślenic po kolejne trzy punkty, jednak solidna postawa zawodników z drużyny Górek przyczyniła się do ostatecznego triumfu.
Wygrana z Opatkowianką w towarzystwie wielu korzystnych dla nas rezultatów z tej i poprzedniej kolejki spowodowała, że myśleniczanie powrócili na piątą lokatę. Do lidera i tutaj uwaga – Sokoła Borzęta – tracimy tylko pięć punktów. Nieco mniejszą stratę mamy do drugiej Iskry i trzeciego Grodziska. Czwarty Staw wyprzedza nas tylko, dzięki korzystniejszemu bilansowi bramkowemu. Przewaga nad znajdującym się bezpośrednio za nami Jaworem to tylko punkt, natomiast nad siódmymi Cisami już sześć oczek. W gwoli przypomnienia pragniemy poinformować, że najbliższe pojedynki czekają nas z Iskrą i Grodziskiem, które należy powiedzieć już dziś, będą decydujące.
Na koniec sportowego sprawozdania wielkie podziękowania kierujemy w stronę naszych niezastąpionych kibiców. Świąteczny czas i dosyć zmienna pogoda nie przeszkodziły im w licznym dotarciu na spotkanie Górek z Opatkowianką. Dziękujemy za obecność i wspaniały doping i co warto podkreślić, mecz przy Solidarności 6 oglądało ponad stu widzów.
Fotorelacja z meczu Górki vs Opatkowianka - https://photos.google.com/share/AF1QipPCJ4XlVZRJsPHbbCBlefVIlitDox7-wKp6BfQq_pmWJAz-uVh8ek71QyzwY8PQNA?key=VVRVMGZLbzFPM0dGTV9FMU91c0xEVmNKdU5WVmhB
Zachęcamy do wzięcia udziału w tradycyjnej ankiecie na MVP spotkania. W sondażu można oddać maksymalnie po trzy głosy, choć po takim spotkaniu jak z Opatkowianką wybór trójki będzie niezwykle trudny. Głosowanie trwa do środy.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
1.
2.
3.