SENIORZY: Powstali niczym feniks z popiołów, Clavia 0:3 Górki
Po najgorszym spotkaniu sezonu z Iskrą Brzączowice, podopieczni trenera Wojciecha Czajki już trzy dni później wybrali się do Świątnik Górnych, na mecz 28. kolejki, w którym rywalizowali z tamtejszą Clavią. Czasu na zresetowanie nie było zbyt wiele, jednak mocno osłabiony zespół stanął na wysokości zadania i pokonał wysoko notowanego rywala 0:3.
LKS Clavia Świątniki Górne - LKS Górki Myślenice 0:3 (0:3)
Bramki:
0:1 23’ M.Zięba - rzut karny
0:2 35’ R.Bujas as. M.Biela
0:3 41’ K.Turała as. T.Kania
Clavia: Marek Wróblewski - Rafał Windak, Bartłomiej Piszczek, Krzysztof Grudzień, Piotr Kantor (60’ Mateusz Tylek), Michał Matoga, Karol Żak (kapitan), Bogdan Budzowski, Karol Kliś, Damian Opryszek, Mariusz Opryszek
Górki: Krystian Kubiczek - Paweł Maślak (75’ Kamil Plewa), Mateusz Kubiński, Ireneusz Ziaja, Jarosław Kuchnia - Karol Turała, Rafał Bujas, Tomasz Kania - Mateusz Biela - Mateusz Obierzyński (kapitan; 70’ Mateusz Sabała), Marek Zięba
Ponadto na ławce: Artur Szlachetka
Sędziowie: Janusz Chmielewski oraz Dawid Cholewa i Damian Malec (KS Wieliczka)
Widzów: 60
Miejsce: Boisko LKS „Clavia” w Świątnikach Górnych
Do Świątniki Górnych ekipa Górek pojechała na trzynaste spotkanie w rundzie wiosennej, a pojedynek z Clavią był ostatnim wyjazdowym starciem w tym sezonie. Krótki okres po fatalnych zawodach z Iskrą spowodował, że trudno było wskazać aktualną dyspozycję myśleniczan. Chociaż wiara w możliwości i umiejętności nadal była z nami, to fakt gry z solidnym przeciwnikiem niejako utrudniał całą sytuację. Na domiar złego, trener Wojciech Czajka w niedzielnych zawodach mógł skorzystać tylko z czternastu piłkarzy, a na długiej liście nieobecnych znaleźli się m.in. I.Dudek, P.Dąbrowa, B.Bednarz i B.Górka, a bezpośrednio przed meczem wypadli jeszcze kontuzjowany M.Pietrzyk, T.Sabała oraz K.Malina. Braki przyczyniły się do zmian w wyjściowej jedenastce, a od pierwszej minuty w ataku zagrał Obierzyński, a w linii pomocy - dwóch nominalnych obrońców - Kania i Bujas. Z problemami kadrowymi poradzić musieli sobie także gospodarze, a w meczu nie zagrali m.in. zawieszony za kartki Komperda czy Zając. Z wielką wiarą i pełnym zaangażowaniem rozpoczęliśmy starcie!
Arbiter rozpoczął zawody kilka chwil przed 18:30, a starcie od początku było wyrównanym pojedynkiem. Podobnie jak w meczu z Iskrą, gra odbywała się głównie w środku boiska, a żadna z ekip nie wzięła na siebie odpowiedzialności w ofensywie. W początkowej części spotkania zarówno Clavia, jak i Górki nie stworzyły sobie klarownych sytuacji, a nadal dominowała gra w środku boiska. Myśleniczanie kreowali akcje głównie środkiem boiska, a w 23. minucie starcie odmieniło swój monotonny przebieg. Zagrożenie w polu karnym przeprowadzili myśleniczanie, a jeden z obrońców faulował Obierzyńskiego i chociaż w dalszej fazie akcji Zięba zdobył bramkę, to arbiter wskazał na wapno. Do szansy z jedenastu metrów podszedł Marek i uderzając przy prawym słupku otworzył wynik zawodów. Zdobyty gol po ponad 270 minutach bez trafienia ligowego podziałał mobilizująco, a Górki wróciły do swojego stylu i najlepszej gry. Już minutę później mogło być 0:2, gdyż piłkę w polu karnym wywalczył Mateusz Obierzyński, a piłka po jego strzale pechowo trafiła w słupek. Następnie drużyna gości zagroziła po dośrodkowaniu z prawej strony, a w 35. minucie blisko trafienia był Mateusz Biela, który głową próbował skierować piłkę do siatki, po podaniu od Ireneusza Ziaji z rzutu wolnego. W kolejnej akcji myśleniczanie mieli rzut rożny, a idealna piłka od popularnego Bielsona i uderzenie główką Rafała Bujasa, spowodowało że doświadczony golkiper rywala skapitulował po raz drugi. Całkowicie odmieniony wizerunek ekipy trenera Czajki, agresywnie atakującej i próbującej stwarzać sobie okazje, to było to, czego zgromadzeni kibice oczekiwali. Słabość defensywy Clavii, przyjezdna ekipa wykorzystała jeszcze raz. W 41. minucie akcję rozpoczął Biela, który podał do Tomka Kani, ten zauważył dobrze ustawionego Karola Turały, a nasz najmłodszy zawodnik wykorzystał okazję i podwyższył na 0:3. Do przerwy przed kolejnymi szansami stanęli jeszcze Obierzyński i Zięba, jednak i tak wysoka i w miarę pewna przewaga Górek była idealną drogą do wygranej.
Fenomenalna postawa podopiecznych Wojciecha Czajki potwierdziła, że minione spotkania były tylko przykrymi wypadkami przy pracy. Na początku drugiej części, niemająca już nic do stracenia ekipa gospodarzy śmielej zaatakowała naszą bramkę, jednak fakt gry przeciwko najlepszej defensywie w lidze jest trudną sztuką. Clavia przebywała na połowie Górek, jednak to myśleniczanie na początku przeprowadzili dwie akcje, po których szansę na gola miał Mateusz Obierzyński. W 53. minucie rywal stworzył okazję, zakończoną strzałem, a piłkę na słupek odbił Krystian Kubiczek. Boiskowa przewaga myśleniczan z pierwszej połowy z minuty na minutę topniała, a pojedynek stał się bardziej wyrównany. Górki spokojnie rozgrywały piłkę, oczekując na błąd przeciwnika i swoje szanse. W jednej z sytuacji bardzo dobrze zachowała się dwójka graczy - Biela i Kania, jednak okazja została zmarnowana. Szanowaliśmy wynik, a nasze prowadzenie było dosyć pewne i zasłużone. Ze względu na okrojoną ławkę, trener Czajka czekał do końca ze zmianami, a te przeprowadzone zostały w 70. i 75. minucie. Plac gry opuścili kolejno Obierzyński i Maślak, zastąpieni przez M.Sabałę i Plewę. W końcowej części meczu, rywale wyraźnie opadli z sił, a myśleniczanie koncertowo przeprowadzili kolejne sytuacje. W 80. minucie piłkę z dystansu próbował umieścić Biela, a następnie Bujas, a futbolówka po strzale naszego obrońcy trafiła w poprzeczkę. Na kilka minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry prowadzenie mógł podwyższyć jeszcze Zięba, a następnie Kania. Tomek uderzył z okolic trzydziestego metra, a wysoko ustawiony bramkarz interweniował w tej sytuacji. Piłka ostatecznie uderzyła w poprzeczkę. Niedługo po tej sytuacji arbiter zakończył zmagania, a ostatecznym rezultatem był pewny triumf Górek 0:3.
Wygrana z Clavią to piętnaste w tym sezonie zwycięstwo i zapewnienie sobie trzeciego miejsca w tabeli końcowej myślenickiej A-klasie. Podopieczni trenera Wojciecha Czajki pokazali, że są w stanie podnieść się z głębokiego kryzysu i przezwyciężyć każdy problem i niczym tytułowy feniks z popiołów, wstać i walczyć o zwycięstwo z solidnym przeciwnikiem, na trudnym terenie. Warto nadmienić, że myśleniczanie dysponowali bardzo okrojonym składzie, a wśród nieobecnych była dwójka najbardziej skutecznych zawodników w zespole. Nasi zawodnicy udowodnili, że wszelkie przeciwności są w stanie pokonać, jeśli tylko na boisko wychodzi się w pełni zaangażowanym. Triumf nad Clavią to bardzo cenny rezultat, a należy dodać, że myśleniczanie nadal dysponują trzecim najbardziej bramkostrzelnym atakiem w lidze oraz najlepszą defensywą! Za wspaniałe zawody pochwały należą się do każdego zawodnika. W bramce kilkoma pewnymi interwencjami popisał się Krystian Kubiczek. Dużą pracę w linii defensywnej wykonał solidny duet środkowych - Ireneusz Ziaja i Mateusz Kubiński, a wspierani przez Pawła Maślaka, Jarosława Kuchnię i Kamila Plewę utrzymali czwarte w tej rundzie czyste konto. Z fenomenalnej strony zaprezentowała się linia pomocy, a więc ambitnie walczący i kreujący sytuacje - Karol Turała, Rafał Bujas, Mateusz Biela oraz Tomasz Kania. Solidne zawody zagrał eksperymentalny duet napastników - Mateusz Obierzyński i Marek Zięba. Dziękujemy naszemu zespołowi za bardzo dobry występ i liczymy, że ostatnie ligowe starcie w tym sezonie zakończy się równie dobrym rezultatem!
Dziękujemy za obecność i doping naszych kibiców, żywiołowo reagujących i będących z zespołem w czasie tego niezwykle ważnego meczu. Wasza ulubiona ekipa kończy rozgrywki na podium, co jest historycznym i najlepszym w działalności rezultatem. Dziękujemy!
Okiem Trenera Wojciecha Czajki: „W czwartek zagraliśmy najsłabszy mecz w tym sezonie. Zupełnie nic nie funkcjonowało, a nie było z naszej strony zamiaru odpuszczenia przeciwnikowi, gdyż nie uznaję takich zagrywek. W niedzielę, mimo gry bez kilku zawodników, w meczu o 3. miejsce na koniec sezonu pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony. Trzybramkowa różnica była najmniejszym wymiarem kary, spokojnie mogliśmy zaaplikować przeciwnikowi więcej bramek. Cieszy dobra gra ofensywna, radość z gry, jak i zachowanie czystego konta. W zeszłym sezonie mieliśmy najsłabszą obroną w lidze, w tym mamy najlepszą. Trzecie miejsce w lidze jest bardzo dużym sukcesem naszego zespołu i dowodem na to, że konsekwentna praca na każdym poziomie daje wymierne efekty.”
Fotorelacja z meczu Clavia vs Górki, fot. Paweł Biela - już wkrótce
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
1.