LKS Staw Polanka - LKS Górki Myślenice 3:2 (3:1)
Bramki:
1:0 19’ P.Motyka
2:0 35’ P.Żądło
3:0 43’ P.Motyka
3:1 44’ K.Rączka as. K.Malina
3:2 90’ M.Sabała
Górki: Krystian Kubiczek - Paweł Maślak (46’ Tomasz Kania), Mateusz Kubiński, Ireneusz Ziaja, Sylwester Irzyk (66’ Konrad Polewka) - Marek Zięba, Mateusz Biela (75’ Kamil Szczypka), Mateusz Obierzyński (kapitan; 46’ Kacper Wojtan) - Kamil Masłowiec, Kamil Malina (46’ Mateusz Sabała) - Kamil Rączka
Ponadto na ławce: Artur Szlachetka, Bartłomiej Bednarz
Sędziowie: Rafał Muniak oraz Paweł Romaniak i Wojciech Boczkaja (KS Myślenice)
Widzów: 80
Miejsce: Boisko LKS „Staw” w Polance
Inauguracyjne spotkanie ze Stawem Polanka zapowiadało się na ciekawe widowisko, w którym to faworytem do wygranej był trzeci zespół minionego sezonu. Chociaż za gospodarzami przemawiał atut w postaci własnego boiska i zwycięska passa z B-klasy, to dobre rezultaty w meczach kontrolnych podopiecznych trenera Wojciecha Czajki raczej przesądzały, ze to Górki powinny zgarnąć trzy punkty w starciu z beniaminkiem. Niestety, drużyna z Górnego Przedmieścia na początku sezonu musi poradzić sobie z wieloma brakami kadrowymi, a wśród nieobecnych w sobotnich zawodach byli: R.Bujas, K.Turała, J.Kuchnia, T.Sabała, P.Dąbrowa, B.Górka (wszyscy kontuzje) oraz Ł.Rutkowski czy M.Pietrzyk (sprawy osobiste). Powołanie do kadry otrzymali zawodnicy zespołu rezerw, a trener Wojciech Czajka musiał nieco eksperymentować z wyjściową jedenastką. Z nadzieją rozpoczęliśmy starcie otwierające sezon 2019/20.
Już od samego początku widoczne było zaangażowanie Stawu w wysokim pressingu. Rywale podchodzili blisko obrońców Górek, co w dużym stopniu utrudniało rozgrywanie od bramki. Efektem tego było uderzenie w poprzeczkę w 2. minucie i dogodna okazja dla gospodarzy kilka chwil później. Po przespanym początku, podopieczni trenera Wojciecha Czajki wzięli się za grę, czego dowodem był pierwszy strzał Kamila Rączki, a następnie idealna okazja Mateusza Obierzyńskiego. Gdy wydawało się, że gra Górek wraca na właściwe tory, indywidualny błąd jednego z pomocników i strata tuż przed polem karnym spowodowała, że Krystian Kubiczek był zmuszony do kapitulacji. Gospodarze poszli za ciosem i podejmowali wiele prób strzeleckich. Większość z nich kończyła się strzałem nad bramką, jednak kilka razy interweniował nasz golkiper. Myśleniczanie grali bardzo źle, popełniając wiele błędów i nie mając pomysłu na rozegranie akcji. W 32. minucie faul obrońcy w obrębie pola karnego skutkował jedenastką, a do piłki podszedł grający trener Stawu - Paweł Płonka. Piłka po jego strzale poleciała obok bramki, lecz Staw dalej na tym nie poprzestał. W 35. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego i błąd w kryciu przyczynił się do drugiego gola, a na kilka minut przed końcem pierwszej części, drużyna z Polanki prowadziła już 0:3. Trzecie trafienie zdobyte po akcji zespołowej kompletnie rozbiło myśleniczan, jednak nieco zdekoncentrowani obrońcy Stawu także pozwolili sobie na błąd, a ten wykorzystał Kamil Malina, który zagrał do Kamila Rączki i pewnym strzałem pokonał bramkarza Stawu. Czarną plamę po pierwszej połowie mógł zatrzeć jeszcze Mateusz Biela, ponieważ jeszcze przed przerwą był faulowany w polu karnym. Niestety, jego uderzenie z jedenastego metra pewnie wychwycił Karol Eichler i pierwsza część zakończyła się prowadzeniem miejscowej ekipy 3:1.
Drugą połowę rozpoczęły trzy zmiany, a za Obierzyńskiego, Malinę i Maślaka pojawili się Wojtan, M.Sabała i Kania. W tej części myśleniczanie już częściej oddawali strzały na bramkę Stawu i podjęli ryzyko w konstruowaniu akcji. Nadal brakowało skuteczności, a pewnie broniący się piłkarze z Polanki oddalali wszelkie zagrożenia. Górki grały nieco lepiej, jednak poziom sportowy i tak był daleki od ideału. Próby Masłowca czy Kubińskiego, choć celne, to zostały pewnie obronionego przez Eichlera. Najbliżej gola kontaktowego był Kacper Wojtan, którego strzał w 63. minucie ponownie wybronił golkiper Stawu. Trener Wojciech Czajka niedługo po tej akcji na murawę wpuścił Konrada Polewkę, zastępującego Sylwestra Irzyka, a nasz szkoleniowiec skorygował również ustawienie, rzucając wszystko na jedną szalę. W późniejszym czasie plac gry opuścił narzekający na problemy mięśniowe Mateusz Biela, a zastąpił go Kamil Szczypka. Myśleniczanie walczyli do samego końca o poprawę wyniku i chociażby remis, jednak tego dnia Staw grał naprawdę niezłe zawody. Cień szansy w serca kibiców gości wlał Mateusz Sabała, który pięknym strzałem zza pola karnego zdobył drugie trafienie. Do końca pojedynku pozostało jeszcze sześć doliczonych minut, jednak szaleńcze ataki podopiecznych trenera Wojciecha Czajki nie zakończyły się wymarzonym skutkiem, a Górki musiały pogodzić się z porażką.
Przegrana w inauguracyjnym pojedynku ze Stawem Polanka jest z pewnością dużym zaskoczeniem, jednak martwić nie powinien brak punktów, a styl gry, gdyż gospodarze przeważali w praktycznie każdym aspekcie. Warto wspomnieć, że gdyby podopieczni trenera Płonki zdobyli bramkę z rzutu karnego, a jedna z poprzeczek znalazłaby miejsce w siatce, to rezultat zawodów mógł być zdecydowanie wyższy, a mimo, to myśleniczanie przetrwali ciężki okres i zanotowali lekką poprawę gry w drugiej części. Duży wkład w wynik z pewnością miało boisko, jednak ten argument, identynczy dla obu stron, nie może być wytłumaczenie słabego meczu. Widoczne są spore braki kadrowe, jednak mamy nadzieję, że do kadry sukcesywnie będą powracać kolejni zawodnicy. Nasi zawodnicy okazję do rehabilitacji będą mieli już w środę, a wówczas zmierzymy się z drugim z beniaminków - Sokołem Borzęta.
Tradycyjne podziękowania kierujemy w stronę kibiców, którzy już od inauguracyjnego spotkania są ze swoją drużyną w piętnastym, jubileuszowym sezonie! Dziękujemy i zapewniamy, że będzie już tylko lepiej!
MVP meczu Staw vs Górki - Pewną nowością w sezonie 2019/20 będzie wybór zawodnika meczu przez grono lokalnych ekspertów. Najlepszym piłkarzem pierwszego meczu został Mateusz Kubiński, który wieloma interwencjami ratował myśleniczan przed stratą kolejnych trafień, a sam starał się wziąć grę na siebie, oddawał strzały, a także popisał się piękną i efektowną przewrotką, wybijając piłkę z linii końcowej.
Okiem Trenera Wojciecha Czajki: „Zasłużenie ponieśliśmy porażkę z beniaminkiem ligi. Pierwsza połowa to jak koszmarny sen. Co prawda w zespole brakowało sześciu zawodników, którzy w zeszłym sezonie grali regularnie w pierwszym zespole (Pietrzyk, Dudek, Turała, T. i M. Sabała, Kuchnia), lecz mimo to wierzyłem, że Nasz odmieniony zespół jest w stanie sprostać każdemu i walczyć o wygraną. Niestety, beniaminek z Polanki sprowadził nas ma ziemię, piłkarsko był po prostu lepszy i pokazał nam, że nasze trzecie miejsce z zeszłego sezonu nic już nie znaczy. Nie pozostaje nic innego jak szukać optymalnego zestawienia z chłopaków, których mam do dyspozycji i pracować nad tym, aby było lepiej. Jestem optymistą i wierzę, że dotrzemy się i mam nadzieję, że już od następnej kolejki zaczniemy cieszyć się zwycięstwami.”
Fotorelacja z meczu z Stawem, aut. Paweł Biela - wkrótce