W ramach 6. kolejki, A-klasowa karuzela zawitała ponownie na kompleks sportowy przy ul. Solidarności 6, gdzie swój ligowy mecz rozgrywała miejscowa ekipa Górek. Podopieczni trenera Wojciecha Czajki w trudnych zawodach z LKS Rudnik, praktycznie do samego końca walczyli o komplet punktów, a dzięki znakomitej końcówce pokonali rywala aż 5:1.
LKS Górki Myślenice - LKS Rudnik 5:1 (1:0)
Bramki:
1:0 8’ K.Malina
2:0 78’ T.Kania as. K.Rączka
2:1 79’ K.Bogacz - rzut karny
3:1 85’ M.Kubiński - rzut wolny
4:1 90’ T.Kania as. J.Kuchnia
5:1 90+2’ J.Kuchnia
Górki: Łukasz Rutkowski - Kamil Szczypka, Ireneusz Ziaja, Mateusz Kubiński, Sylwester Irzyk (62’ Jarosław Kuchnia) - Mateusz Obierzyński (kapitan; 62’ Karol Turała), Mateusz Biela, Marek Zięba (80’ Tomasz Sabała) - Kamil Rączka - Kamil Malina (74’ Tomasz Kania), Kamil Masłowiec (72’ Jan Irzyk)
Ponadto na ławce: Krystian Kubiczek, Rafał Bujas
Sędziowie: Rafał Muniak oraz Mateusz Sowa i Tomasz Jędrzejak (KS Myślenice)
Widzów: 70
Miejsce: Boisko LKS „Górki” w Myślenicach
Sobotnie spotkanie z Rudnikiem było już szóstym w tym sezonie pojedynkiem. Po bardzo dobrym, ale przegranym meczu z Rokitą i wyjazdowym remisie z Lubomirem, nasz zespół tym razem zmierzył się z ostatnim w notowaniu rywalem, niemającym jeszcze punktów na swoim koncie. Podopieczni trenera Wojciecha Czajki choć nie byli murowanym faworytem do wygranej, to przy wsparciu własnej publiczności i przede wszystkim dobrej postawie na murawie, na pewno mogli powalczyć o pełną pulę. W kadrze na mecz zabrakło m.in. M.Sabały czy P.Maślaka, a także stałych nieobecnych w postaci P.Dąbrowy, M.Pietrzyka i B.Górki. Do gry wrócił natomiast kontuzjowany Rafał Bujas, a drobne urazy wyeliminowały z występu od pierwszej minuty Jarka Kuchni i Janka Irzyka. Z wielkimi nadziejami na drugie w tym sezonie zwycięstwo oraz z pozytywnym nastrojem rozpoczęliśmy zawody.
Starcie z LKS Rudnik lepiej rozpoczęli gospodarze, a strzał Kamila Maliny w 23. sekundzie trafił wprost w słupek. Nasz napastnik wykorzystał dobre podanie oraz dalekie wyjście młodego bramkarza rywali. Kilka chwil później zagranie wzdłuż linii końcowej nie doszło do nieźle ustawionego napastnika zespołu przeciwnego, a zagrożenie pod bramką Rutkowskiego mogło skutkować trafieniem. Od początku trudno było wskazać jednoznacznego faworyta, gdyż sytuacje miały miejsca pod obiema bramkami. W 8. minucie, piłkę po przechwycie próbował podać jeden z obrońców Rudnika. Futbolówka po jego kopnięciu powędrowała wprost pod nogi Kamila Maliny, a nasz napastnik mocnym strzałem skierował ją do siatki. Prowadzenie Górek było dużym udogodnieniem dla gospodarzy, jednak podrażnione ambicje gości miały przełożenie na ich ataki ofensywne. Najpierw przeciwnik próbował zaskoczyć ze stałych fragmentów gry, a w przy kilku sytuacjach pewnie w bramce spisał się Łukasz Rutkowski. Nasi zawodnicy odpowiedzieli strzałami napastników, w tym poprawnym i celnym uderzeniem Kamila Rączki, a także strzałem głową Mateusza Obierzyńskiego. Blisko drugiego trafienia mógł być Kamil Masłowiec, jednak piłka po podaniu zbyt szybko oddaliła się od naszego zawodnika, a Kamil nie był w stanie skierować ją do bramki. Chociaż myśleniczanie utrzymywali skromne prowadzenie, to z czasem Rudnik przejmował inicjatywę, a końcowe minuty pierwszej części z pewnością należy zaliczyć na stronę rywala. Kilka groźnych sytuacji, zakończonych najczęściej uderzeniem w światło bramki sprawiły, że goście mogli przed przerwą wyrównać. Na nasze szczęście bardzo dobrze dysponowany był Rutkowski, który wielokrotnie popisywał się świetnymi paradami, a w pozostałych akcjach sprzyjało mu po prostu szczęście, jak np. w doliczonym czasie połowy, kiedy piłka uderzyła w poprzeczkę. Obrona wielu strzałów czy też sytuacji sam na sam sprawiły, że rezultat z ósmej minuty został utrzymany, a Górki prowadziły 1:0.
Niezły występ w pierwszej części zapowiadał walkę w drugiej połowie o komplet punktów. Myśleniczanie grali więcej w ofensywie, a z początku okazje na gola mieli Kamile - Masłowiec i Rączka. Na odpowiedź rywala nie trzeba było długo czekać, a w 55. minucie, kolejną interwencją popisał się Rutkowski. Na boisku przy Solidarności 6 można było obejrzeć wyrównany pojedynek, w którym oba waleczne zespoły, usiłują rozstrzygnąć losy zawodów na swoją korzyść. Kilka minut po upływie godziny gry trener Czajka zdecydował się na pierwsze zmiany, a Sylwestra Irzyka i Mateusza Obierzyńskiego zastąpili Jarosław Kuchnia i Karol Turała. Chociaż w kolejnych minutach trudno było wyróżnić jakieś szczególne sytuacje, to należy podkreślić, że obydwie drużyny wykonały dużą pracę, a ich trud i wysiłek w akcje ofensywne świadczył o niezłym poziomie spotkania. Na decydujący fragment meczu do boju nasz szkoleniowiec posłał Janka Irzyka i Tomasza Kanię, a zawodnicy zmienili mocno pracujących w ataku Kamilów - Malinę i Masłowca. Na efekty w postaci gry zmienników nie trzeba było czekać zbyt długo. W 78. minucie piłkę w polu karnym wywalczył Kamil Rączka, a następnie podał do nabiegającego Tomasza Kani, który z trudnej pozycji uderzył celnie i zdobył gola! Bramka w dużym stopniu przybliżyła nas do wygranej, jednak rywale natychmiast odpowiedzieli. Pechowa interwencja ręką w obrębie szesnastki Mateusza Kubińskiego i rzut karny, który goście pewnie wykorzystali. Nasz stoper w pełni zrehabilitował się kilka chwil później, zdobywając trzeciego gola, po strzale bezpośrednio z rzutu wolnego z okolic 18 metra. Gol stadiony świata! W końcowej części pojedynku, defensywa Rudnika była bezsilna, a Górki rozwiązały worek z bramki. Na początku poprzeczkę upolował Janek Irzyk, a chwilę później znowu mieliśmy okazję do radości. Czwarty gol zdobyty w 90. minucie to dośrodkowanie z rzutu rożnego Jarka Kuchni i główka Tomasza Kani. Końcowy wynik ustalił wspominany asystent, który w 92. minucie wywalczył piłkę i po indywidualnym rajdzie i technicznym uderzeniu strzelił po raz piąty! Górki triumfują!
Pojedynek z LKS Rudnik zakończył się drugą wygraną w tym sezonie Górek. Triumf odniesiony został po wyrównanych zawodach, jednak bezlitosna skuteczność w końcówce sprawiła, że wygraliśmy mecz różnicą aż czterech trafień! Rewelacyjne zawody i emocjonujące widowisko, a co najistotniejsze komplet punktów przed własną widownią. W meczu cały zespół spisał się na naprawdę dobrym poziomie. W bramce kilkoma, a nawet kilkunastoma dobrymi interwencjami popisał się Łukasz Rutkowski, jednak zawody odkupił kontuzją i chwilową absencją. W miarę pewnie i co najważniejsze zagrała linia defensywna, a więc niezastąpiona para stoperów - Ireneusz Ziaja i Mateusz Kubiński wraz z bocznymi obrońcami - Sylwkiem Irzykiem, Kamilem Szczypką, a następnie i Jarkiem Kuchnią. Duża praca w środku boiska, to zasługa Mateuszów Bieli i Obierzyńskiego oraz Marka Zięby. Wiele szans ofensywnych stworzył tercet Kamilów - Masłowiec, Rączka i Malina. Duży wkład w końcowy rezultat wnieśli także zmiennicy, a tutaj oprócz Kuchni, szczególnie należy podkreślić grę Tomasza Kani i Janka Irzyka. Mamy nadzieję, że pojedynek z Rudnikiem będzie zapowiedzą lepszej drugiej części rywalizacji jesiennej, a od tego meczu Górki będą już regularnie punktować.
Tradycyjnie wielkie wyrazy wdzięczności kierujemy w stronę naszych jedynych i niezastąpionych kibiców. Dziękujemy, że byliście z nami podczas ważnego spotkania z Rudnikiem i do końca wierzyliście w sukces swojego zespołu. Zapraszamy na kolejny ligowy mecz, w którym zagramy z Karpatami Siepraw - w środę - 11 września - o godz. 17:00 na boisku rywala.
MVP meczu Górki vs Rudnik - Tomasz Kania - Wejście smoka, to chyba najlepsze określenie, jakie możemy powiedzieć o pojawieniu się na murawie Tomka Kani. Nasz zawodnik po raz kolejny udowodnił, że jest ważnym punktem drużyny i w trudnym momencie pokusił się o trafienie z trudnej pozycji. Drugi gol to w pełni wykorzystane umiejętności gry głową i doskonałe zachowanie przy dośrodkowaniu z narożnika boiska. Ponadto bardzo waleczny w drugiej linii, zaangażowany w każde akcje ofensywne i defensywne.
Okiem Trenera Wojciecha Czajki: „Zacięty pojedynek, który udało nam się rozstrzygnąć w końcowych minutach spotkania. Liga jest wyjątkowo wyrównana w tym sezonie, więc cieszy każdy punkt. Przed nami dwa bardzo trudne wyjazdowe spotkania z Karpatami i Beskidem, więc tym bardziej zależało nam na podniesieniu swoich morali. Co do przeciwnika, to uważam że gdy tylko przełamie passę porażek, to zacznie regularnie punktować.
Fotorelacja z meczu Górki vs Rudnik, fot. Paweł Biela - https://photos.google.com/share/AF1QipMB1ipFQh4ovaxXHo5oiEPAC14kG3yuyN1p-sBJiBuilYtxRC0EMBzI25Ih0PCKFQ?key=TVRKdGk4UjZjclF5N3BoSm5sTkczSE9JdzB3VEJR
Skrót z meczu Górki vs Rudnik, wyk. Michał Wierzba - https://www.youtube.com/watch?v=iODN55pDIzo&feature=youtu.be&fbclid=IwAR3HFt7YSDdpihsSJRqVkHB75YIiG61unbF4XSkb22dZ5EFmf6dDSL_IPh4