SENIORZY: Postraszyli niepokonanego lidera, Karpaty 4:1 Górki
W ubiegły weekend na boiskach A-klasy myślenickiej odbyła się siódma seria spotkań. Podopieczni trenera Wojciecha Czajki w sobotę wybrali się do Sieprawia, aby rywalizować w bezpośrednim pojedynku z niepokonanym liderem. Chociaż myśleniczanie prowadzili w meczu, to ostatecznie musieli pogodzić się z porażką 4:1.
LKS Karpaty Siepraw - LKS Górki Myślenice 4:1 (1:0)
Bramki:
0:1 10’ I.Dudek as. M.Pietrzyk
1:1 32’ K.Zając as. S.Sobótka
2:1 36’ K.Komperda - rzut karny
3:1 63’ K.Komperda as. S.Sobótka
4:1 75’ K.Zając as. I.Król
Karpaty: Jarosław Sikora - Arkadiusz Szablowski (85’ Karol Biskup), Tomasz Szablowski (kapitan; 7’ Grzegorz Ławrowski), Dariusz Cichoń, Mateusz Kęsek - Paweł Stefański (15’ Damian Surówka), Konrad Korzeniowski, Adrian Szymski (75’ Daniel Klim), Sebastian Sobótka, Konrad Komperda (70’ Ireneusz Król) - Krzysztof Zając
Ławka rezerwowych: Jacek Pitala, Szymon Matoga
Górki: Krystian Kubiczek - Marek Zięba, Paweł Maślak (63’ Karol Turała), Ireneusz Ziaja, Mateusz Kubiński (kapitan), Rafał Bujas (65’ Tomasz Kania) - Dawid Masłowski, Mateusz Biela (68’ Mateusz Tylek), Jan Irzyk (75’ Tomasz Sabała) - Mateusz Pietrzyk, Ignacy Dudek (75’ Kamil Malina)
Ławka rezerwowych: Artur Szlachetka, Piotr Treit
Sędziowie: Marek Szlachetka oraz Marian Banowski i Radosław Chmiel (KS Myślenice)
Widzów: 100
Miejsce: Boisko LKS „Karpaty”, Siepraw
Po dwóch przekonywujących zwycięstwach z rzędu, tym razem nasza ekipa stanęła do rywalizacji z Karpatami Siepraw. Lider rozgrywek od początku sezonu nie stracił nawet punktu i w starciu z Górkami chciał przedłużyć swoją korzystną serię. Podopieczni trenera Wojciecha Czajki liczyli na sprawienie niespodzianki i zatrzymanie solidnego przeciwnika. Wyjazdowe spotkanie 7. kolejki było setnym meczem na ławce w roli trenera dla Wojciecha Czajki. Sam szkoleniowiec w tym dniu nie mógł skorzystać m.in. z Jarka Kuchni, Sylwka Irzyka, Bartka Bednarza czy Kamila Szczypki. W osiemnastce meczowej pojawił się natomiast wracający do gry po krótkiej przerwie Piotr Treit i nieco dłuższej Tomasz Sabała. Po godzinie 17:00, arbiter Szlachetka rozpoczął zawody.
Wielu spodziewało się, że gospodarze od pierwszych minut wyjdą wysokim pressingiem i zepchną do głębokiej defensywy myśleniczan. Karpaty bardzo ostrożnie rozpoczęły mecz, a pierwsza akcja, w której w 5. minucie przed szansą stanął Zając była spowodowana błędem w obronie. Myśleniczanie wzięli na siebie odpowiedzialność w postaci rozgrywania piłki i już w 10. minucie wyszli na prowadzenie. Piłkę ze środka w szybkim kontrataku podał Irzyk, który dostrzegł niepilnowanego Pietrzyka. Nasz napastnik z całym impetem biegł w stronę bramki, a w ostatniej chwili podał do doskonale ustawionego Dudka, który otworzył rezultat zawodów. Początek starcia dla miejscowych był tym bardziej niekorzystny, że dwóch zawodników opuściło plac gry z powodu kontuzji, a mowa tutaj o kapitanie Szablowskim i pomocniku Stefańskim. Gospodarze dosyć szybko się ocknęli, a w 18. minucie piłkę po strzale Komperdy fenomenalnie interweniował Kubiczek. Nasz bramkarz obronił również kolejny strzał popularnego Kijka. Górki również tworzyły sytuacje, a popisywał się nimi duet napastników i Bujas uderzając tuż obok słupka. W 32. minucie prostopadłe podanie ze środka od Sobótki uzyskał Zając, który w sytuacji sam na sam zmylił golkipera gości i doprowadził do remisu. Szczęście Karpat trwało, a już kilka chwil później, lider wyszedł na prowadzenie. Z piłką w pole karne wszedł grający trener miejscowych, jednak piłkę czysto wyegzekwował Ziaja. Niestety, FATALNA INTERPRETACJA ARBITRA SPOWODOWAŁA PODYKTOWANIE RZUTU KARNEGO, który pewnie wykorzystał Konrad Komperda. Nieco zdegustowani zawodnicy z Górnego Przedmieścia do przerwy usiłowali wyrównać, a przed szansami stanął Biela czy Dudek. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem 2:1, choć to myśleniczanie prowadzili grę i ich zmotywowana postawa na boisku wyglądała lepiej niż gospodarzy.
W drugiej części myśleniczanie postawili wszystko na jedną szalę, a celem było jak najszybsze wyrównanie i walka o komplet oczek. Karpaty przez pierwsze piętnaście minut nie przeprowadzili żadnej konkretnej akcji, a zawodnicy skupili się na obronie korzystnego dla siebie wyniku. Podopieczni trenera Wojciecha Czajki próbowali na wiele sposobów przedrzeć się przez defensywę ekipy z Sieprawia, jednak wielokrotnie ich akcje zostały przerwane. Nasza ofensywa oddała w drugiej części zbyt mało celnych strzałów, aby dać możliwość interwencji Sikorze. W 57. minucie uderzenie jednego z graczy gospodarzy powędrowało w poprzeczkę, a kilka minut później ekipa cieszyła się z trzeciego gola. Bramka to w dużej mierze indywidualne umiejętności Sobótki, który minął naszych obrońców i idealnie dograł do Komperdy, a ten mocnym uderzeniem trafił do siatki. W krótkim odstępie czasu trener Czajka przeprowadził trzy zmiany, a Maślaka, Bujasa i Bielę zastąpili Turała, Kania i Tylek. Nadzieję do gry myśleniczan wlał jeszcze Zięba, jednak jego bardzo dobry strzał został obroniony. Ekipa z Sieprawia na kwadrans przed końcem ustaliła wynik zawodów, a bramkę po podaniu od Króla zdobył ponownie Zając. Czwarte trafienie całkowicie pozbawiło złudzeń naszych piłkarzy. Tuż przed końcem wyprowadziliśmy kontratak i chociaż wydawało się, że stać będzie nas na drugiego gola, to piłka została uderzona bardzo niecelnie.
Zawody w wykonaniu podopiecznych trenera Wojciecha Czajki można uznać za udane. Cały zespół poświęcił wiele zdrowia i w pełni zaangażowany walczył na murawie przez dziewięćdziesiąt minut. Chociaż sam wynik może świadczyć, że to gospodarze byli zdecydowanie lepsi, to gdyby nie fatalna decyzja i rzut karny, w drugiej części doszłoby do dużo bardziej wyrównanego i otwartego starcia. Niemniej jednak chociaż z Sieprawia wracamy na tarczy, to myśleniczanie w dosyć konkretny sposób postraszyli niepokonanego lidera. Za nami już prawie połowa zaplanowanej na jesień rywalizacji ligowej, a Górki mogą pochwalić się czterema zwycięstwami i trzema porażkami. Liczymy, że szczególnie liczba tych pierwszych będzie sukcesywnie wzrastać. Karpaty po sobotnim triumfie, odniosły siódme zwycięstwo z rzędu i umocniły się na pozycji lidera, powiększając swoją przewagę do pięciu oczek. Nasi zawodnicy nieco spadli w notowaniu, ale nadal plasujemy się na dobrej, szóstej lokacie.
Podziękowanie za głośne wsparcie z trybun i gromki doping kierujemy w stronę przybyłych kibiców. Dziękujemy, że jesteście z nami podczas tych trudnych dla każdego czasów!
MVP meczu Karpaty vs Górki: Ignacy Dudek
Oceny pomeczowe zawodników (skala 1-10) - Kubiczek 7.5, Zięba 7.5, Maślak 7, Ziaja 7, Kubiński 7.5, Bujas 6.5, Masłowski 7, Biela 7, Irzyk 7, Pietrzyk 7.5, Dudek 7.5, Turała 7.5, Kania 7, Tylek 7, Sabała i Malina grali zbyt krótko
Fotorelacja z meczu Karpaty vs Górki, fot. Paweł Biela - https://www.facebook.com/GorkiMyslenice/photos/a.3307950165954462/3307941962621949/?type=3&theater
Skrót z meczu Karpaty vs Górki, wyk. Michał Wierzba - wkrótce
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
1.
2.