Po prawie dziesięcioletniej niemocy, drużyna Górek Myślenice pokonała Beskid Tokarnia w ramach 10. kolejki rundy jesiennej tegorocznych rozgrywek A-klasy. Dosyć kiepskie piłkarsko widowisko w 94. minucie rozstrzygnął Kamil Malina, zapewniając komplet punktów gościom z Myślenic i pieczętując tym samym szóste w tym sezonie zwycięstwo.
GKS Beskid Tokarnia - LKS Górki Myślenice 1:2 (1:1)
Bramki:
1:0 10’ K.Wróbel
1:1 40’ I.Ziaja as. M.Biela
1:2 90+4’ K.Malina as. M.Tylek
Górki: Krystian Kubiczek - Michał Tylek, Rafał Bujas, Mateusz Kubiński, Jarosław Kuchnia (86’ Sylwester Irzyk) - Karol Turała (84’ Piotr Treit) - Ireneusz Ziaja, Dawid Masłowski, Mateusz Biela, Jan Irzyk (65’ Kamil Malina) - Mateusz Pietrzyk (75’ Tomasz Kania)
Ławka rezerwowych: Kamil Szczypka, Artur Szlachetka
Sędziowie: Stanisław Święch oraz Janusz Janik i Paweł Romaniak (KS Myślenice)
Widzów: 70
Miejsce: Boisko GKS Beskid, Tokarnia
Na ostatnią niedzielę września zaplanowano ligowe starcie drużyn Beskidu i Górek. Chociaż różnica w tabeli pomiędzy drużynami była dosyć zdecydowana, to fakt gry na boisku rywala oraz znaczny progres w wynikach zespołu gospodarzy świadczyły, że myśleniczan czeka dosyć trudne starcie. Wielu kibiców w pamięci miała pechowe końcówki spotkań z Beskidem i passę wielu lat bez zwycięstwa ligowego nad tym rywalem. Trener Wojciech Czajka do boju desygnował identyczną jedenastkę, jak w meczu z Hejnałem, z tą różnicą, że w bramce z powodu urazu Szlachetki, musiał stanąć Kubiczek. Ponadto w kadrze meczowej nadal brakowało m.in. I.Dudka, M.Zięby czy P.Maślaka. Kilka minut po godzinie 14:00, rozjemca Stanisław Święch rozpoczął zawody.
Początek pojedynku w wykonaniu Górek to bardzo nerwowa i chaotyczna gra. Nasi zawodnicy mieli problemy z poprawną wymianą podań, a główną przyczyną była ich niedokładność. Chociaż dosyć ospale rozpoczęliśmy zawody, to w 4. minucie mogliśmy prowadzić. Fatalny błąd ustawienia w obronie mógł wykorzystać Ziaja, jednak obrońca rywala wybił piłkę z linii bramkowej, a następnie piłkę po strzale Pietrzyka sparował bramkarz. Golkiper Beskidu notował dosyć niepewne wyjścia z bramki, co kilka razy dawało szansę dla myśleniczan. W 10. minucie akcję przeprowadzał Beskid. Po zagraniu z lewej strony, piłkę uzyskał Wróbel i celnym uderzeniem pokonał Kubiczka. Otwarcie wyniku przez gospodarzy było efektem nieporozumienia w defensywie. Po golu miejscowa ekipa przeprowadziła wiele groźnych akcji, jednak bardzo pewnie w bramce spisywał się Kubiczek. Wiele jego interwencji przesądziło o tylko jednobramkowej przewadze drużyny z Tokarni, która choć nie grała najlepiej, to mogła podwyższyć prowadzenie. Goście przebudzili się pod koniec połowy, a wówczas dobrą, dwójkową akcję zanotowali Irzyk z Kuchnią. Ataki przyjezdnych opierały się głównie na dograniu długich piłek na skrzydła. Jedna z tych akcji dała nam wyrównanie w 40. minucie. Piłkę na lewą stronę posłał Biela, a dobrze ustawiony Ziaja tym razem nie pomylił się i z zimną krwią skierował futbolówkę do siatki rywala. Szczęście gości mogło zbyt wiele nie potrwać, gdyby nie kolejna obrona Krystiana, który instynktownie obronił strzał z bliskiej odległości. Po słabej pierwszej połowie liczyliśmy na zdecydowaną poprawę gry oraz walkę o wygraną, gdyż bądź co bądź nadal utrzymywaliśmy korzystny wynik.
Wyrównane widowisko na boisku w Tokarni zostało wznowione, a kilka chwil po rozpoczęciu drugiej części obie strony wykonały po jednej akcji. W 53. minucie jeden z naszych zawodników dotknął piłki ręką w obrębie pola karnego. Do szansy z rzutu karnego podszedł pomocnik Beskidu, lecz tym razem po raz kolejny z opresji wyciągnął nas Kubiczek, idealnie przewidując zamiar przeciwnika. Interwencja Krystiana podziałała bardzo mobilizująco na naszych zawodników. Strzałami na bramkę rywala popisali się Irzyk i Ziaja, jednak bezskutecznie. Myśleniczanie zepchnęli miejscową ekipę do głębokiej defensywy, a nasi piłkarze tworzyli wiele okazji. Podobnie jak w meczu z Hejnałem brakowało skutecznego wykończenia. Trener Czajka po upływie godziny gry przeprowadził pierwszą zmianę, a Irzyka zastąpił Malina. Chwilę później w sytuacji sam na sam znalazł się Pietrzyk, jednak piłkę w ostatniej chwili odebrał mu Tomaszewski, przy okazji uniemożliwiając kontynuację gry przez naszego napastnika. Zespół z Myślenic zagrażał zarówno z gry, jaki i po stałych fragmentach, ciągłe brakowało skuteczności. W 82. minucie arbiter ponownie wskazał „na wapno”, lecz tym razem do szansy z jedenastu metrów podszedł Ziaja. Doświadczenie tym razem nie pomogło, gdyż górą z bezpośredniego starcia wyszedł bramkarz. W końcowej części nastąpiły kolejne zmiany, a plac gry z powodu urazów opuścili Turała i Kuchnia, a za nich pojawili się Treit i Irzyk. Ostatnie minuty, to bardzo szarpana gra z obu stron i najczęściej indywidualne akcje. Drużyny Beskidu i Górek miały swoje dogodne okazje, jednak decydujący cios wyprowadzili myśleniczanie. W OSTATNIEJ AKCJI SPOTKANIA, PIŁKĘ ZE ŚRODKA NA PRAWĄ STRONĘ POSŁAŁ KUBIŃSKI. FUTBOLÓWKĘ ODEBRAŁ TYLEK I W TRUDNEJ POZYCJI DOŚRODKOWAŁ NA POLE KARNE. NA WYSOKOŚCI SIÓDMEGO METRA DO UDERZENIA GŁOWĄ ZŁOŻYŁ SIĘ KAMIL MALINA I ZDOBYŁ GOLA!!! Górki w dramatycznych okolicznościach wywożą z Tokarni cenny komplet punktów.
Niedzielne spotkanie w Tokarni nie stało pod znakiem pięknej gry i wysokim poziomie sportowym, a dominowała w nim walka i zaangażowanie. Podopieczni trenera Wojciecha Czajki pokazali swój charakter, do samego końca wierząc w zwycięstwo. Chociaż ostatni mecz nie należy uznać do szczególnie udanych, to najważniejsza jest wygrana i przełamanie prawie dziesięcioletniej passy nad Beskidem. Końcówka pojedynku to prawdziwie nerwowa część, potęgowana przez nietrafione decyzje arbitra. Ostatecznie starcie zakończyliśmy po swojej stronie, a po ostatnim gwizdku mogliśmy się cieszyć - tak żywiołowo i tak prawdziwie! Dziękujemy Panowie! Indywidualnie z pewnością należy docenić strzelecki instynkt Maliny oraz niebywałą postawę w bramce Kubiczka, który potwierdził tezę, że Górki bramkarzami stoją!
Po dziesiątej kolejce w A-klasie, myśleniczanie dzięki szóstej wiktorii, utrzymali piątą pozycję i nieco powiększyli przewagę nad resztą tabeli. Na prowadzeniu z 27 punktami znajdują się Karpaty, wyprzedzające Rudnik i Clavię (obie po 22 pkt). Do końca sezonu pozostało zaledwie pięć spotkań, w których w większości zmierzymy się z ekipami ze środka notowania, a najbliższe starcie, to zawody z nieprzeciętną Gościbią Sułkowice!
MVP meczu Hejnał vs Górki: Kamil Malina i Krystian Kubiczek
Oceny pomeczowe zawodników (skala 1-10) - Kubiczek 9, Tylek 8, Bujas 8, Kubiński 7.5, Kuchnia 7, Turała 8.5, Ziaja 8, Masłowski 7.5, Biela 7.5, J.Irzyk 7, Pietrzyk 7.5, Malina 9, Kania 7.5, Treit 7, S.Irzyk 8
Fotorelacja z meczu Beskid vs Górki, fot. Paweł Biela - https://www.facebook.com/GorkiMyslenice/photos/pcb.3377183622364449/3377170012365810/